Po raz kolejny Iga Świątek musiała sporo naczekać się na swój mecz. Wszystko ze względu na to, że mocno przeciągnęło się spotkanie Karoliny Muchovej z Aryną Sabalenką. Ostatecznie górą była Czeszka, choć przegrywała już w trzecim secie 2:5 i 0-30.
Równie dużych emocji dostarczył pojedynek Polki z Beatriz Haddad Maią. Brazylijka w drugim secie postawiła twarde warunki i potrzebny był tie-break. W nim lepsza okazała się liderka światowego rankingu. Tym samym 22-latka pozostanie numerem jeden.
Spotkanie z udziałem Świątek zakończyło się dopiero około godz. 21:00. Później Polkę czekały jeszcze pomeczowe obowiązki, jak udział w konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap
Dopiero po północy Polka skomentowała swój występ w mediach społecznościowych. Zamieściła krótki wpis w językach angielskim i polskim.
"Jestem po prostu wdzięczna. Warto marzyć, warto walczyć..." - przekazała.
Wcześniej okazała wdzięczność swoim kibicom. Napisała po polsku na kamerze "dziękuję za wsparcie".
Finał Rolanda Garrosa z udziałem Igi Świątek odbędzie się w sobotę, 10 czerwca o godz. 15:00. Transmisja w Eurosporcie 1. Tekstową relację LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- "Nie chcę być pasywna". Iga Świątek mówi o swoich celach
- Eksperci zachwyceni Muchovą. Co za słowa o rywalce Świątek