Ten mecz elektryzował kibiców z całego świata. Na piątek zaplanowano spotkanie półfinałowe Rolanda Garros pomiędzy Carlosem Alcarazem a Novakiem Djokoviciem. Emocji na korcie nie brakowało w pierwszych dwóch setach.
Później reprezentant Serbii przejął jednak inicjatywę i w ostatecznym rozrachunku pokonał lidera rankingu ATP 6:3, 5:7, 6:1, 6:1. W decydującym meczu zmierzy się z Alexandrem Zverevem lub Casperem Ruudem.
W trzecim secie pierwszego starcia półfinałowego Alcaraz doznał kontuzji. Nagle utalentowany tenisista złapał się za lewą nogę i zaczął utykać. W tych okolicznościach mecz został przerwany na kilka minut.
Djoković zauważył, że wyżej notowany przeciwnik narzeka na problemy zdrowotne. Doświadczony zawodnik podszedł sprawdzić, co dolega Alcarazowi, dodając mu otuchy, po czym został nagrodzony brawami przez kibiców obecnych na trybunach.
ZOBACZ WIDEO: Mamed Chalidow powiedział "nie". Co zrobi KSW?
Nie da się ukryć, że kontuzja pokrzyżowała szyki Alcarazowi. Hiszpan zdołał dotrwać do końca spotkania, aczkolwiek w walce o awans do finału musiał obejść się smakiem.
Czytaj więcej:
Dramat lidera. Kontuzja popsuła półfinałowy hit
Padły ważne słowa. Tego brakuje kobiecemu tenisowi