Po tym, jak Magdalena Fręch dostała się do głównej drabinki turnieju WTA 250 w Birmingham, przyszło jej mierzyć się z Czeszką Barborą Strycovą. Po jej pokonaniu kolejną rywalką Polki była Sorana Cirstea.
To był znacznie trudniejszy mecz, zwłaszcza, że trwał aż dwie godziny i 34 minuty. Mowa oczywiście o samej rywalizacji na korcie, bowiem całe spotkanie przeciągnęło się z powodu opadów deszczu. Ostatecznie jednak nasza tenisistka zwyciężyła 6:3, 6:7(1), 6:4.
Tym samym Polka wyeliminowała wyżej notowaną tenisistkę. Rumunka bowiem w turnieju w Birmingham została rozstawiona z "ósemką". Dzięki temu to Fręch powalczy o awans do półfinału.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
Mimo że niewiadomą pozostaje, z kim przyjdzie mierzyć się naszej zawodniczce, to pewne jest, że będzie to wielka rywalka. Będzie nią rozstawiona z "dwójką" Jelena Ostapenko lub była liderka światowego rankingu WTA, Venus Williams.
Spotkanie Łotyszki z Amerykanką zaplanowano na czwartek, 22 czerwca. Jeżeli pogoda pozwoli, mecz ten rozpocznie się o godzinie 18:30 czasu polskiego.
Tym samym ćwierćfinał z udziałem Fręch odbędzie się najprawdopodobniej w piątek, 23 czerwca. Wszystko jednak zależy od tego, czy mecz jej potencjalnych rywalek odbędzie się zgodnie z planem w czwartek.
Przeczytaj także:
Koniec przygody ostatniego Polaka w Poznaniu. Niemiec okazał się za mocny