[tag=48999]
Iga Świątek[/tag] jest już w III rundzie turnieju WTA Bad Homburg. Polka pokonała w środę (28.06.) Szwajcarkę Jil Teichmann (6:3, 6:1) i widać, że czuje się coraz lepiej na trawie. A przecież ta nawierzchnia nie jest ulubioną przez Polkę. Rosnąca forma cieszy tym bardziej, że wielkimi krokami zbliża się Wimbledon.
Najlepsza tenisistka świata po ostatniej piłce środowego meczu wyciągnęła "zapasową" piłkę, którą miała przygotowaną na wypadek błędu serwisowego i... Posłała ją delikatnie w trybuny. Taki gest jest już tradycją na tenisowych kortach. Jednak nie każdy z widzów musiał go dostrzec. Telewizyjne kamery błyskawicznie przełączyły się na trybuny.
Zobacz, co zrobiła Świątek po ostatniej piłce.
Co ciekawe, awans do III rundy (czyli ćwierćfinału) turnieju w Niemczech jest... historycznym sukcesem Polki. - Jeśli się nie mylę, jest to mój pierwszy ćwierćfinał na korcie trawiastym - sama przyznała (TUTAJ znajdziesz całą wypowiedź zawodniczki >>).
W ćwierćfinale zmierzy się (w czwartek, 29.06.) z Anną Blinkową. Świątek z Rosjanką jeszcze nie grała w swojej karierze. Przypomnijmy, że pula nagród w Bad Homburg to prawie 260 tys. dolarów.
Czytaj więcej: Ale ją nazwali! Iga Świątek ma nowy pseudonim >>
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #2. Prime time Natalii Kaczmarek. "Chcę to wykorzystać"