Doborowe towarzystwo! Tak Hurkacz czekał na mecz

Getty Images /  Tim Clayton/Corbis oraz Twitter Denis Shapovalov / Na zdjeciu: Hubert Hurkacz i Denis Shapovalov
Getty Images / Tim Clayton/Corbis oraz Twitter Denis Shapovalov / Na zdjeciu: Hubert Hurkacz i Denis Shapovalov

W środę Hubert Hurkacz musiał sporo czekać. Wszystko z powodu niesprzyjającej pogody, która torpedowała Wimbledon. Polak miał jednak doborowe towarzystwo.

Tegoroczny Wimbledon odbywa się ze sporymi problemami. Przez ostatnie kilka lat pogoda oszczędzała zawodników oraz kibiców podczas londyńskiego turnieju, ale w tym roku niestety jest inaczej.

Padający deszcz storpedował jednak niemal całkowicie wtorkowe zmagania. Odbyło się jedynie tylko kilka zaplanowanych spotkań z drugiego dnia turnieju. I to tylko na korcie centralnym oraz korcie nr 1, które mają zadaszenie.

W środę miało już być o wiele lepiej. Wszystko dlatego, że prognozy pokazywały, że szanse na opady po godz. 11:00 były bardzo niewielkie. Rzeczywistość jednak okazała się zdecydowanie inna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zastawili pułapki na kolarzy! "Przez takie głupoty..."

Środowe zmagania rozpoczęły się z opóźnieniem, a później były kilkukrotnie przerywane z powodu opadów. W takiej sytuacji na mecz nerwowo oczekiwał Hubert Hurkacz. Polak miał bowiem wystąpić jako piąty na korcie nr 12. Istniało bowiem ryzyko, że będzie czekał do samego wieczora.

Polak miał jednak doborowe towarzystwo. Na swoje spotkanie oczekiwał w towarzystwie innego znanego zawodnika - Denisa Shapovalova. Towarzyszył im inny były tenisista James Blake.

Ostatecznie mecz Hubert Hurkacz - Jan Choinski został przełożony na czwartek. Jeszcze nie wiemy, o której zagra Polak, ale na relację zapraszamy na WP SportoweFakty.

Czytaj więcej:
Wimbledon: zapadła decyzja ws. meczu Huberta Hurkacza

Komentarze (0)