Trybuny oszalały, gdy usłyszały słowa Igi tuż po meczu

PAP/EPA / Isabel Infantes / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Isabel Infantes / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek obroniła dwie piłki meczowe, wróciła do gry i awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu. Po zakończeniu spotkania z Belindą Bencić była potwornie zmęczona. W pomeczowej rozmowie wypowiedziała słowa, po których trybuny odpowiedziały brawami.

Iga Świątek i Belinda Bencić zapewniły ogromne emocje w meczu IV rundy Wimbledonu. Spotkanie trwało ponad trzy godziny i zakończyło się triumfem liderki światowego rankingu. Wcześniej przyszło jej bronić dwóch meczboli.

- To nie było łatwe. Nie wiem, czy kiedykolwiek w mojej karierze zdarzyło się, żebym obroniła piłkę meczową, wróciła i wygrała. Jestem bardzo szczęśliwa, bo czułam, że potrzebuję tego zwycięstwa, żeby bardziej uwierzyć w siebie na tej nawierzchni - mówiła Świątek w pomeczowej rozmowie na korcie.

Polka przyznała, że żałuje kilku niewykorzystanych sytuacji z pierwszego seta. Miała wtedy parę break pointów, których nie udało jej się wygrać. Mimo to starała się przez cały czas grać solidnie. Zapytana została o to, jak czuła się, gdy w drugim secie było już 5:6 i 15:40 (mecz zakończył się wynikiem 6:7(4), 7:6(2), 6:3).

ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć

- W takim momencie czujesz, że możesz dać z siebie wszystko, ale wciąż masz dwa meczbole do obronienia. Możesz grać troszeczkę... Przepraszam, jestem zbyt zmęczona - tłumaczyła Świątek. W tym momencie trybuny odpowiedziały aplauzem.

- Jest nieco łatwiej, bo nie masz nic do stracenia. Możesz grać bez strachu. Większa presja spoczywa na zawodniczce, która ma wygrać ten punkt. Po prostu chciałam grać, nie przejmowałam się. Chyba zadziałało - dodała.

Iga Świątek podkreśliła, że z każdym dniem coraz lepiej czuje się na kortach trawiastych i rozgrywa swój najlepszy sezon w karierze na tej nawierzchni. Wyraziła nadzieję, że spędzi na Wimbledonie jeszcze kilka dni.

We wtorkowym ćwierćfinale Iga Świątek zmierzy się z Eliną Switoliną, która po blisko trzygodzinnym boju pokonała Wiktorię Azarenkę.

Czytaj także:
Szykowała się do serwisu i wtedy odezwał się sędzia. Wybuch śmiechu
Organizacyjne zamieszanie w Wimbledonie. "Trzeba dostosować się do warunków"

Komentarze (21)
avatar
UE zło największe
10.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wygrałaś z powodu błędu sędziów. Masakra jak ta pani jest przykra. Wszystkie te teksty wyuczone na pamięć. A i nie tylko tenisem czlowiek zyje. Polecam nie słuchać sztabu ojca itd bo tu chodzi Czytaj całość
avatar
markkol1
10.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez przesady, kibice podziękowali oklaskami obu zawodniczkom. Nikt na trybunach nie oszalał. 
avatar
Trener33
10.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
avatar
Steppenwolf
10.07.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
A to tym razem nie było nic o Ukrainie? 
avatar
Janusz sport
10.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
6
Odpowiedz
a czemu cisza sędzia w decydujących momentach oszukiwał Szwajcarkę dobre piłki nie zaliczał a my w TV widzieliśmy to to skandal ? jak nie pewny niech sam sprawdza