Była cudownym dzieckiem tenisa. Rzuciła wszystko i została zakonnicą

Getty Images / Mark Sagliocco / Na zdjęciu: Andrea Jaeger
Getty Images / Mark Sagliocco / Na zdjęciu: Andrea Jaeger

Andrea Jaeger jako 18-latka grała w finale Wimbledonu. Była uznawana za cudowne dziecko tenisa, ale karierę zakończyła przedwcześnie. Co robiła później? Okazuje się, że rzuciła wszystko i została zakonnicą.

W tym artykule dowiesz się o:

W wieku 14 lat Andrea Jaeger była najmłodszą zawodową tenisistką na świecie. Już rok później awansowała do półfinału US Open. Zresztą w podsumowaniu jej krótkiej kariery słowo "najmłodsza" powtarza się bardzo często. Zapisała się także w historii Wimbledonu. Była najmłodszą rozstawioną zawodniczką, a jako 18-latka grała w finale, w którym uległa Martinie Navratilovej.

Na korcie wyróżniała się charakterystycznymi warkoczami i dużym rozmiarem buta. Do tego dochodziły też niesamowite umiejętności. Jaeger zmagała się też z problemami zdrowotnymi. Seria poważnych kontuzji ramienia przerwała jej karierę. Przeszła siedem operacji, próbowała wrócić do gry. W 1987 roku, w wieku 22 lat postanowiła zakończyć karierę.

Na zawodowych kortach zarobiła ponad milion funtów. Przewidywano, że na lata zdominuje rywalizację w tenisie. Jednak po zakończeniu gry postanowiła rzucić wszystko i zmienić swoje życie. Ukończyła studia teologiczne i powołała do życie fundacją, zajmującą się organizacją aktywnego wypoczynku młodych pacjentów chorujących na raka.

ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć

Z fundacją współpracowali m.in. John McEnroe, Andre Agassi, Pete Sampras, aktor Kevin Costner, modelka Cindy Crawford czy koszykarz David Robinson. Sama Jaeger została zakonnicą.

- Wiedziałam, że Bóg istnieje, że jesteśmy przyjaciółmi i mamy osobiste relacje. Nikt z mojej rodziny nie wiedział, że każdego dnia się modlę - wspominała w jednym z wywiadów. W 2006 roku obroniła dyplom z Teologii, a potem wstąpiła do klasztoru sióstr Dominikanek.

- To ścisła dyscyplina. Wstaję o 4 rano, modlę się, a potem - o 5 lub 6 - zaczynam pracę, zbierając fundusze, planując programy. Każdego dnia, gdzieś na świecie, dzieje się coś dla dzieci. To, jak często noszę zakonny habit, zależy od tego, co robię - dodawała.

Rok temu Jaeger przypomniała, że jako nastolatka grająca w tenisa, była nękana. - Miałam sytuację, gdy w rakiecie miałam poprzecinane struny. Kiedy zakładałam buty, ktoś zostawił w nich żyletki. Byłam molestowana seksualnie, zmuszana do picia alkoholu na imprezie sponsorskiej - wyznała w rozmowie z "Independent".

Teraz była tenisistka skupia się na pomocy innym i prowadzeniu swojej fundacji. O sporcie wspomina niezbyt często. Jest jednym z najbardziej niespełnionych talentów w historii tego sportu.

Czytaj także:
Iga Świątek nagle przerwała wywiad. Zaskakujący powód
Dwie piłki meczowe i co za zwrot akcji. Niesłychany dreszczowiec Igi Świątek!

Komentarze (0)