Dawno tak bardzo nie męczyła się Iga Świątek na korcie, jak podczas walki o ćwierćfinał Wimbledonu z Belindą Bencić. Po thrillerze i obronie dwóch piłek meczowych Polka pokonała Szwajcarkę 6:7(4), 7:6(2), 6:3.
Więcej o meczu pisaliśmy tutaj -->> Dwie piłki meczowe i co za zwrot akcji. Niesłychany dreszczowiec Igi Świątek!
Liderka światowego rankingu WTA wróciła z bardzo dalekiej podróży. - Ten mecz Iga wygrała przede wszystkim głową - przyznała w rozmowie z PAP Magdalena Grzybowska.
Triumfatorka juniorskiego Australian Open z 1996 roku przyznała, że w momencie, w którym Bencić miała dwie kolejne piłki meczowe, nie wierzyła, że Świątek może to wyciągnąć. Tym bardziej, że w jej opinii nasza zawodniczka nie grała dobrze.
- Widać było braki w grze. I wtedy zadziałała mocna głowa i psychika. Iga jest prawdziwą mistrzynią, że z tego wyszła - dodała. Według niej to doskonały dowód na to, dlaczego jest na szczycie rankingu.
Grzybowska patrząc w przyszłość - jeżeli chodzi o Wimbledon - stwierdza, że to był dopiero początek schodów. - Myślę, że jeśli chodzi o trudne sytuacje, to w meczu z Bencić mieliśmy ich dopiero początek. Teraz podobnych Iga może mieć więcej - oceniła Grzybowska.
Jednocześnie dodała jednak, że wspomniany pojedynek mógł ją zahartować. Sprawić, że będzie jeszcze mocniejsza i jeszcze trudniejsza do złamania. A już we wtorek czeka ją kolejne wyzwanie i walka o półfinał.
Ćwierćfinałowe starcie Iga Świątek - Elina Switolina odbędzie się we wtorek 11 lipca, początek zaplanowano na godz. 14:30. Relacja "na żywo" na WP SportoweFakty (-->> TUTAJ).
Zobacz także:
Wielkie powody do optymizmu ws. Świątek. Zaskakująca prognoza
Kontrowersje na Wimbledonie. Jest oficjalne stanowisko
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #3. Mistrzyni z przypadku. Anita Włodarczyk odsłania kulisy