Przeklęty ćwierćfinał Wimbledonu. Polak nie powalczy o finał

Po tym błędzie nie było czego zbierać. Tak zakończył się mecz Świątek

Wtorek, 11 lipca nie był udanym dniem dla polskiego tenisa. Najpierw Iga Świątek odpadła z Wimbledonu na etapie ćwierćfinału, a później to samo spotkało Jana Zielińskiego. Polak wspólnie z Monakijczykiem Hugo Nysem w turnieju debla pokonali Jamie Murray i Michael Venus 6:4, 6:3. Pojedynek ten potrwał godzinę i 19 minut.

Już w trzecim gemie tej rywalizacji doszło do przełamania na korzyść brytyjsko-nowozelandzkiego duetu. Później to oni ponownie wypracowali sobie break pointa, ale tym razem Zieliński i Nys wyszli z opresji.

Polsko-monakijska para miała nawet szansę na odrobienie straty w momencie, gdy rywale serwowali na zwycięstwo w premierowej odsłonie. Ostatecznie ta sztuka im się nie udała, a Murray i Venus wykorzystali wypracowaną pierwszą piłkę setową.

ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć

II partię Brytyjczyk i Nowozelandczyk rozpoczęli od przełamania na dzień dobry. To jednak nie ustawiło losów seta, bo w czwartym gemie duet ten po raz pierwszy w tym spotkaniu stracił podanie.

Mimo lepszego fragmentu Zielińskiego i Nysa, to chwilę później na dobre rozkręcili się ich przeciwnicy. Murray oraz Venus wygrali cztery gemy z rzędu, w tym dwukrotnie przełamując polsko-monakijski duet. Szczególnie kosztowne było drugie odebranie podania, które zakończyło spotkanie.

Tym samym zarówno Świątek, jak i Zielińskiego nie zobaczymy w półfinale Wimbledonu. Polak i jego partner Nys musieli uznać wyższość doświadczonych deblistów rozstawionych z "13". Murray po raz kolejny pokonał naszego tenisistę, ponieważ wcześniej uczynił to w I rundzie miksta.

The Championship, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 44,7 mln funtów
wtorek, 11 lipca

ćwierćfinał gry podwójnej:

Jamie Murray (Wielka Brytania, 13) / Michael Venus (Nowa Zelandia, 13) - Jan Zieliński (Polska, 4) / Hugo Nys (Monako, 4) 6:4, 6:3

Przeczytaj także:
Lawina komentarzy po porażce Świątek