Finał miksta dostarczył sporo emocji. Ostatecznie na korcie centralnym po tytuł sięgnęła rozstawiona z siódmym numerem chorwacko-ukraińska para Mate Pavić i Ludmiła Kiczenok, która pokonała belgijsko-chiński duet Joran Vliegen i Yifan Xu 6:4, 6:7(9), 6:3 (więcej tutaj).
Dla blisko 31-letniej Kiczenok to największy sukces w Wielkim Szlemie. - To niesamowite uczucie. Pragnę podziękować mojemu partnerowi za niesamowitą grę przez te dwa tygodnie - powiedziała reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów podczas ceremonii dekoracji.
Największe brawa Kiczenok otrzymała za słowa na temat ojczyzny. W lutym 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę i od tego czasu trwają działania wojenne. Ukraińcy nie spoczną, dopóki nie wyzwolą całego kraju z rąk agresora.
- Swoim występem starałam się dodać otuchy mieszkańcom Ukrainy - stwierdziła Kiczenok. - Mam nadzieję, że to im trochę pomoże, bo walczą o swoją wolność - dodała tenisistka, która w rankingu deblistek zajmuje obecnie 15. pozycję.
Kiczenok i Pavić wygrali pięć spotkań w drodze do tytułu w Wimbledonie 2023. W II rundzie, przeciwko parze Nikola Mektić i Bernarda Pera, obronili piłkę meczową.
Czytaj także:
Starcie medalistek olimpijskich z pościgiem w drugim secie. Oto pierwsza finalistka Wimbledonu
Ależ mecz o finał Wimbledonu! Ons Jabeur zagrała dla Igi Świątek
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!