Trawa nie jest ulubioną nawierzchnią Igi Świątek, ale z roku na rok czyni na niej systematyczne postępy. W tym roku liderka światowego rankingu awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu, w którym przegrała w trzech setach z Eliną Switoliną. To był najlepszy występ Polki w karierze w tym wielkoszlemowym turnieju.
Z dobrej strony pokazał się także Hubert Hurkacz. Polak w 1/8 finału musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia, ale walczył z nim jak równy z równym. Hurkacz przegrał w czterech partiach, ale występ w tegorocznym Wimbledonie może uznać za udany.
Grę naszych tenisistów podsumował Wojciech Fibak. Jego zdaniem jest jeden element, którego brakuje Świątek, a ma go Hurkacz. - Najlepiej, gdyby Hubert pożyczył Idze ten swój płaski forhend na trawę, a Iga pożyczyłaby Hubertowi na inne nawierzchnie, tego swojego topspinu - powiedział.
- Gdyby się tak mogli się trochę wymienić. Wierzę w to, że Iga kiedyś wygra w Wimbledonie i podobnie wierzę, że Hubert wygra w Wimbledonie, na przykład w finale z Christopherem Eubanksem. Dlaczego nie? Gdyby wprowadzić ranking tylko na kortach trawiastych, to ja uplasowałbym Huberta Hurkacza na drugim miejscu, za Novakiem Djokovicem. Nikt tak nie czuje trawy - dodał były tenisista.
Fibak nie ukrywał, że miał większe oczekiwania co do występu naszych zawodników. - Nawet myślałem, że może być dublet, czyli że Wimbledon może wygrać w tym roku Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Ale może to stać się za rok, czy za dwa. Djokovic będzie coraz starszy, Federer już nie gra, Nadal też. Idzie zmiana warty, a ci nowi tej trawy tak nie czują, więc jestem optymistą w tym względzie - zakończył.
Czytaj także:
Wielkoszlemowi mistrzowie na starcie w Gstaad. Roberto Bautista najwyżej rozstawiony
Poznaliśmy mistrzów turnieju debla. Najwyżej rozstawieni sprostali zadaniu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!