Nie mogła opanować emocji. Żona Djokovicia szalała na trybunach

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Jelena Djoković
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Jelena Djoković

Jelena Djoković była na trybunach podczas finału Wimbledonu. Serbka tym razem nie przyniosła szczęścia swojemu mężowi, choć żywiołowo go wspierała podczas batalii z Carlosem Alcarazem.

Zakończyła się piękna seria Novaka Djokovicia, który był niepokonany od 34 meczów. Pogromcą serbskiego gwiazdora został Carlos Alcaraz. Dla Hiszpana zwycięstwo po pięciosetowym boju miało dodatkowy smak, bo jednocześnie oznaczało wygranie wielkoszlemowego Wimbledonu.

Przed Djokoviciem bardzo trudne chwile. Drugi tenisista na świecie nie lubi przegrywać i porażki są dla niego bolesne. Z pewnością w takim momencie bardzo ważne będzie wsparcie najbliższych.

Żona "Nole" jest jedną z najwierniejszych fanek. Jelena Djoković towarzyszyła mu podczas Wimbledonu i ze specjalnej loży oglądała jego mecze. Nie inaczej było podczas niedzielnego finału.

37-latka wielokrotnie żywiołowo reagowała na wydarzenia na korcie. Często też dawała się ponieść emocjom, co nie uszło uwadze fotoreporterów. Ostatecznie także ona musiała przełknąć gorycz porażki.

Na zdjęciu: Jelena Djoković
Na zdjęciu: Jelena Djoković

Smutne obrazki po finale Wimbledonu. "Trudne do przełknięcia" >>
Co za słowa! Tak Rafael Nadal pogratulował Carlosowi Alcarazowi >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zatańczyli przed... selekcjonerem. I ten komentarz!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty