Ciekawy fakt dotyczący Rosjanki, którą Straż Graniczna nie wpuściła do Polski

Reuters / PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Z lewej Kamil Bortniczuk, z prawej Wiera Zwonariowa.
Reuters / PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Z lewej Kamil Bortniczuk, z prawej Wiera Zwonariowa.

W sobotę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało komunikat w którym poinformowało o niewpuszczeniu do kraju Wiery Zwonariowej. Ten fakt może dziwić, szczególnie że w przeszłości Rosjanka sprzeciwiła się Władimirowi Putinowi.

W zaczynającym się w poniedziałek turnieju WTA w Warszawie wystąpić miały Wiera Zwonariowa oraz Alaksandra Sasnowicz, czyli Rosjanka i Białorusinka, które startujące pod neutralną flagą.

W sobotę (22.07) dowiedzieliśmy się, że pierwszej z nich zabraknie. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.

Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie to właśnie przedstawiciele tych dwóch nacji nie są mile widziani w Polsce. Jednak przykład Zwonariowej jest nieco inny, niż reszty sportowców. 38-letnia tenisistka w marcu 2022 roku wystosowała apel.

Przed meczem tenisowym w Miami Rosjanka napisała na swojej czapce "No war" w której później rozegrała spotkanie z Danielle Collins. Cały happening 38-latki był szeroko komentowany na całym świecie i uznany był za cichy protest wobec wojny, którą Władimir Putin rozpętał w Ukrainie.

Wspomniana sytuacja nie pomogła Zwonariowej i została ona zawrócona do Belgradu, a o zmaganiach w Warszawie może zapomnieć. Turniej główny rozpocznie się już w poniedziałek, a finał zostanie rozegrany w niedzielę 30 lipca.

Zobacz także:
Rosjanka zawrócona z lotniska w Warszawie. Tak zareagowały światowe władze

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"