Pierwsza rakieta Kanady dobrze weszła w poniedziałkowe spotkanie. Wygrała bowiem 6:2 pierwszego seta z Martą Kostiuk. Druga partia należała jednak do Ukrainki, która podniosła poziom gry. 21-latka była lepsza w tej części meczu (6:3).
O wszystkim zadecydował więc trzeci set. W nim Bianca Andreescu dała upust emocjom. I to nie dlatego, że była ekstremalnie niezadowolona z powodu swojej gry. Otóż wielkoszlemowa mistrzyni musiała walczyć nie tylko z Kostiuk, ale też "kibicem".
Jeden z antyfanów Andreescu postanowił przyjść na mecz i zaprezentować coś, co jest przeciwieństwem klasy i szacunku wobec zawodniczki. Mężczyzna okazywał dużą radość za każdym razem, gdy Kanadyjka nie trafiła pierwszym lub drugim podaniem.
Pseudokibic głośno podkreślał "aut" po nieudanych serwisach Bianci. Ta w pierwszej połowie trzeciego seta nie wytrzymała i krzyknęła w jego stronę "zamknij się". Po tym została wezwana ochrona, a obecnie 44. tenisistka rankingu WTA zarzekła się, że nie będzie kontynuować gry, jeśli ten człowiek pozostanie na trybunach.
Ostatecznie mężczyzna opuścił stadion, a zawodniczki wznowiły spotkanie. Triumf po tie breaku odniosła Marta Kostiuk i to ona zagra w drugiej rundzie Mubadala Citi DC Open. Zmierzy się w niej z Caroline Garcią, która w pierwszej rundzie miała wolny los.
Czytaj także:
Magdalena Fręch zagra w Waszyngtonie. Znamy godzinę meczu
Udany start Huberta Hurkacza w USA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie