O krok od świetnego debiutu na poziomie challengerów był Marcel Kamrowski. Reprezentant poznańskiego AZS-u zmierzył się z Rubinem Stathamem (ATP 463) i napsuł Nowozelandczykowi sporo krwi. W trzecim secie miał nawet trzy piłki meczowe, ale rywal utrzymał podanie. Ostatecznie tenisista z Kraju Kiwi odwrócił losy pojedynku i wygrał po dwóch godzinach i 44 minutach 6:7(7), 6:2, 7:5.
Trzysetowy pojedynek rozegrał również Filip Pieczonka, który dopiero co osiągnął ćwierćfinał zawodów ITF World Tennis Tour w Łodzi. W kwalifikacjach do Lotto Kozerki Open 19-latek miał bardzo trudne zadanie, ponieważ na jego drodze stanął Marius Copil (ATP 346), czyli tenisista z przeszłością w tourze. Polak wygrał pierwszego seta, w drugim miał przewagę przełamania, ale potem przyszła odpowiedź Rumuna. To on wygrał ostatecznie po dwóch godzinach i 11 minutach 3:6, 6:4, 6:1.
Szansę debiutu na zawodowych kortach otrzymało w niedzielę dwóch 18-letnich Biało-Czerwonych. Damian Piekarz zmierzył się z rozstawionym z "szóstką" Adrią Soriano Barrerą (ATP 448). Kolumbijczyk nie dał większych szans debiutantowi, zwyciężając pewnie w 56 minut 6:2, 6:1. Młody Polak postarał się o jedno przełamanie, ale sam stracił serwis pięciokrotnie. Zwycięski Soriano Barrera zmierzy się w finale eliminacji ze Stathamem.
Drugi z debiutantów, Jakub Krawczyk, także ugrał trzy gemy. Jego przeciwnikiem był Akira Santillan (ATP 423), niegdyś czołowy junior świata. Australijczyk nie miał problemu z pokonaniem młodego Polaka. Miał sporo break pointów i zwyciężył ostatecznie w 85 minut 6:1, 6:2. Nasz reprezentant zaskoczył go tyko raz, gdy tenisista z Antypodów miał już sporą przewagę w drugim secie.
Lotto Kozerki Open, Grodzisk Mazowiecki (Polska)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 118 tys. euro
niedziela, 13 sierpnia
I runda eliminacji gry pojedynczej:
Marius Copil (Rumunia, 2) - Filip Pieczonka (Polska, WC) 3:6, 6:4, 6:1
Akira Santillan (Australia, 3) - Jakub Krawczyk (Polska, WC) 6:1, 6:2
Adria Soriano Barrera (Kolumbia, 6) - Damian Piekarz (Polska, WC) 6:2, 6:1
Rubin Statham (Nowa Zelandia, 8) - Marcel Kamrowski (Polska, WC) 6:7(7), 6:2, 7:5
Czytaj także:
Kolejne wyzwanie Igi Świątek. Polka może zagrać z Aryną Sabalenką
Pierwsza taka sytuacja u Huberta Hurkacza od trzech lat. Wraca Novak Djoković
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze