W tym artykule dowiesz się o:
To był pokaz sił liderki rankingu WTA. Kibice przed meczem drugiej rundy turnieju w Cincinnati mogli nieco obawiać się Danielle Collins. Amerykanka bowiem powróciła do dobrej dyspozycji. Na dodatek kilka dni temu w Montrealu zdecydowanie postawiła się naszej tenisistce.
Powtórki jednak nie było. Iga Świątek od samego początku zdominowała swoją przeciwniczkę. Nie dała jej dojść do słowa w choćby jednym momencie, co niezwykle frustrowało zawodniczkę z Florydy. Ostatecznie 22-letnia raszynianka wygrała z nią 6:1, 6:0. Tym samym oddała jej tyle samo gemów co w tegorocznym turnieju w Dosze.
Eksperci w pomeczowych komentarzach podkreślili dominację w środowym spotkaniu Świątek. Lepiej nie dało się rozpocząć tego turnieju.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #5. Konrad Bukowiecki: Kończyłem karierę kilkadziesiąt razy
"Iga Świątek w godzinę rozbiła Danielle Collins 6:1, 6:0. Amerykance nic dziś nie wychodziło. Z taką grą nie było szansy, by ugrać coś więcej. Czekamy na Qinwen Zheng lub Venus Williams" - napisał Rafał Smoliński, dziennikarz portalu WP Sportowe Fakty.
"Marmolada została dzisiaj z Danielle Rose Collins. Wyrobiła się Iga Świątek w godzinę. 59 minut" - podkreślił Hubert Błaszczyk, prowadzący Kanału Sportowego.
"Iga Świątek zdemolowała Danielle Collins 6:1, 6:0 i awansowała do trzeciej rundy w Cincinnati. Wygrała 84% piłek po drugim serwisie Amerykanki" - odnotował dziennikarz Onetu i Przeglądu Sportowego, Maciej Trąbski.
"Iga Świątek zaczyna turniej w Cincinnati jakieś 500 razy lepiej niż dopiero co kończyła turniej w Montrealu. 6:1, 6:0 z Danielle Collins w równo godzinkę" - stwierdził dziennikarz Sport.pl, Łukasz Jachimiak.
"W 2023 roku Iga ma bilans 46:0 po wygraniu pierwszego seta" - wspomniało znane twitterowe konto Relevant Tennis.
Czytaj także: Co za nokaut. Iga Świątek bezwzględna dla Amerykanki Tak gra liderka rankingu. Zobacz, jak Świątek minęła rywalkę [WIDEO]