Na psycholog Świątek wylała się lawina hejtu. Teraz Iga wszystko wyjaśniła

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Maciej Ryszczuk i Daria Abramowicz w boksie Igi Świątek
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Maciej Ryszczuk i Daria Abramowicz w boksie Igi Świątek

Iga Świątek wystąpiła w produkcji Netfliksa, a jedna scena z jej udziałem wzbudziła kontrowersje. Pierwsza rakieta świata uważa, że bez powodu została zaatakowana przez hejterów.

W tym artykule dowiesz się o:

Raszynianka ma swoje pięć minut sławy. Iga Świątek wygrywa kolejne turnieje i utrzymuje przewagę nad przeciwniczkami w rankingu WTA. W dodatku cieszy się ogromną popularnością na całym świecie.

W bieżącym roku swoją premierę miał serial "Break point" na platformie Netflix. Bohaterką jednego z odcinków była właśnie najlepsza polska tenisistka, aczkolwiek nie najlepiej wspomina ten epizod.

Część fanów była zaskoczona sceną, gdy zawodniczka wybrała się do zakładu fryzjerskiego. Psycholog Daria Abramowicz  zgłosiła sprzeciw w momencie, w którym Świątek chciała wybrać fryzurę.

Później Świątek dosadnie skomentowała słowa Abramowicz. Ich interakcja nie spodobała się kibicom.

ZOBACZ WIDEO: Zaskoczył żonę podczas tańca. Tak zareagowała

Na konferencji prasowej Śwątek odniosła się do tej kwestii. 22-latka tłumaczyła, że pewne sceny zostały wyrwane z kontekstu.

- Rozmawialiśmy już o kilku rzeczach z Netfliksem. Chciałabym, żeby można było to zrobić trochę inaczej. Kiedy oglądaliśmy serial przed premierą, nie mogliśmy mieć wpływu na to, jak niektóre rzeczy zmontowano - wyjaśniła.

Świątek użyła sarkazmu, zwracając się do swojej psycholog. Jej zdaniem, cała sytuacja została niepotrzebnie wyolbrzymiona.

- Moje włosy są naprawdę chaotycznie i musi być idealnie, bo inaczej nie mogę tego kontrolować. Daria mi o tym przypomniało. Po ukazaniu się odcinka było dużo hejtu. To kolejna rzecz, która przekonała mnie, że nie potrzebuję tego na tym etapie mojej kariery - uzupełniła.

Czytaj więcej:
Zmieniła trenera. Pokona Igę Świątek?
"Możemy walczyć". Coco Gauff poparła Igę Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty