Mamy prawdziwy hit transferowy. Nie pierwszy w ostatnim czasie. 27 sierpnia świat obiegła informacja, że Jack Sock zakończy tenisową karierę po US Open i zmieni dyscyplinę. Amerykanin będzie grał w pickleballa. To połączenie tenisa ziemnego, ping ponga i badmintona.
Szefostwo PPA Tour (cykl zmagań w pickleballu, tak jak w tenisie mamy WTA i ATP Tour) się nie zatrzymuje i poinformowało o kolejnym wielkim transferze.
Nową twarzą tego sportu zostanie Eugenie Bouchard. Kanadyjka podpisała kontrakt z federacją i w sezonie 2024 spróbuje swoich sił w innej dyscyplinie. Czy to jej koniec kariery tenisowej? Tak to się może skończyć, choć wciąż żadnej oficjalnej informacji nie ma na ten temat. Być może 29-latka zechce połączyć tenisa z pickleballem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Małysz wspomina wielką wpadkę. Nauczyciele byli bezlitośni
W ostatnich latach Bouchard nie pojawiała się zbyt często na korcie. Częste kontuzje i zaangażowanie w inne aspekty życia, jak choćby modeling, sprawiły, że "Genie" miała miesiące bez gry. Przykład? W tym sezonie rozegrała zaledwie 19 meczów. Odniosła triumf w dziewięciu z nich.
Sukcesów Eugenie Bouchard nie można jednak odbierać. To była piąta zawodniczka rankingu WTA, która miała świetny rok 2014. Dotarła w nim do półfinału Australian Open oraz Rolanda Garrosa. Co więcej - zagrała w finale Wimbledonu (przegrana z Petrą Kvitovą).
Czytaj także:
Polka pokochała włoską mączkę. Będzie pojedynek z półfinalistką Rolanda Garrosa
Ale nokaut! Maja Chwalińska była bezlitosna