W ostatnim czasie miało miejsce wiele przetasowań w światowym rankingu ATP. Duży wpływ na to miał brak możliwości gry Novaka Djokovicia w Australian Open czy US Open. Jednak Serb po roku przerwy otrzymał możliwość rywalizacji w Nowym Jorku.
Legendarny tenisista pojawił się oczywiście w Stanach Zjednoczonych. Po tym, jak wygrał pierwszy mecz w turnieju stało się jasne, że powróci na szczyt światowego rankingu ATP. Ponadto z każdym zwycięstwem rosła jego przewaga nad resztą stawki.
Ostatecznie Djoković okazał się najlepszy w Nowym Jorku. W finale nie pozostawił złudzeń Daniłowi Miedwiediewowi zwyciężając 6:3, 7:6(5), 6:3. Tym samym zgarnął aż 2000 punktów za triumf w US Open.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
A biorąc pod uwagę, że dotychczasowy lider światowego rankingu Carlos Alcaraz odpadł w półfinale, zanotował sporą stratę. To ma swoje odzwierciedlenie w klasyfikacji, gdzie sporo traci do Djokovicia.
Najnowsze zestawienie ukaże się w poniedziałkowy poranek, 11 września. Wówczas Serb oficjalnie wróci na pierwsze miejsce z dorobkiem 11 795 punktów. Oznacza to, że będzie miał o 3260 "oczek" więcej niż wcześniej wspomniany Hiszpan.
Swój dorobek o 1020 punktów podwyższy Miedwiediew, czyli finalista nowojorskiej imprezy. Tym samym trzeci tenisista tego zestawienia będzie tracił 1255 "oczek" do drugiego Alcaraza.
Jeżeli chodzi o Huberta Hurkacza, to mimo szybkiej porażki poprawi swoją lokatę. W rankingu znajdzie się przed Brytyjczykiem Cameronem Norrie, co oznacza, że awansuje na 16. pozycję.
Przeczytaj także:
Novak Djoković znów z wielkoszlemowym tytułem. Serb umocnił się na czele klasyfikacji wszech czasów
Poezja. Zagranie Djokovicia można oglądać bez końca [WIDEO]