Ubiegłoroczna edycja turnieju ATP w Astanie zgromadziła na starcie wielkie gwiazdy. Zagrali m.in. Novak Djoković, który zdobył tytuł, Danił Miedwiediew, Andriej Rublow czy Stefanos Tsitsipas. W tym sezonie ranga imprezy została obniżona (z ATP 500 do 250), więc i obsada nie jest tak imponująca.
Najwyżej rozstawiony został Tallon Griekspoor (ATP 24). Holender w I rundzie otrzymał wolny los, a na początek zmierzy się z Roberto Carballesem (ATP 61) bądź z kwalifikantem. Z kolegi jego potencjalnym przeciwnikiem w 1/4 finału jest oznaczony numerem piątym Sebastian Korda (ATP 33).
Spośród tenisistów aktualnie notowanych w czołowej "30" światowej klasyfikacji w stolicy Kazachstanu wystąpią także Sebastian Baez (ATP 28), faworyt gospodarzy Aleksander Bublik (ATP 29) i Jiri Lehecka (ATP 30). O dobry wynik są w stanie się pokusić mistrzowie wielkoszlemowi - Stan Wawrinka (ATP 40) i Dominic Thiem (ATP 80).
W deblu najwyżej rozstawieni zostali Jamie Murray i Michael Venus, triumfatorzy zawodów w Zhuhai. W Astanie zabraknie reprezentantów Polski.
Turniej Astana Open odbędzie się w dniach 27 września - 3 października. Zwycięzca otrzyma 250 punktów do rankingu ATP oraz 154,8 tys. dolarów premii finansowej.
Astana Open, Astana (Kazachstan)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 1,017 mln dolarów
Losowanie głównej drabinki:
Tallon Griekspoor (Holandia, 1) wolny los
Q - Roberto Carballes (Hiszpania)
Michaił Kukuszkin (Kazachstan, WC) - Nuno Borges (Portugalia)
Alexei Popyrin (Australia) - Sebastian Korda (USA, 5)
Jiri Lehecka (Czechy, 4) wolny los
Q - Bernabe Zapata (Hiszpania)
Aleksander Szewczenko (WC) - Botic van de Zandschulp (Holandia)
Hamad Medjedović (Serbia, WC) - Laslo Djere (Serbia, 7)
Stan Wawrinka (Szwajcaria, 8) - Marcos Giron (USA)
Juan Pablo Varillas (Peru) - Dominic Thiem (Austria)
Marton Fucsovics (Węgry) - Sebastian Ofner (Austria)
Aleksander Bublik (Kazachstan, 3) wolny los
Adrian Mannarino (Francja, 6) - Arthur Rinderknech (Francja)
Q - Corentin Moutet (Francja)
Gregoire Barrere (Francja) - Q
Sebastian Baez (Argentyna, 2) wolny los
Trzygodzinny finał w Chengdu. Wielki faworyt wybronił się przed porażką
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta