Pewne było, że w półfinale turnieju WTA 500 w Tokio zobaczymy przynajmniej jedną Rosjankę. Wszystko z uwagi na rywalizację Anastazji Pawluczenkowej i Jekateriny Aleksandrowej.
W tej parze wyrównany był tylko drugi set, bo pierwszy gładko wygrała Pawluczenkowa (6:2). Natomiast w II partii kluczowa okazała się końcówka. W niej Aleksandrowa przegrała dwa gemy z rzędu, co oznaczało pożegnanie się z japońską imprezą.
Tymczasem wiemy już, że także Rosjanka powalczy o tytuł. Wszystko z uwagi na to, że Pawluczenkowa będzie walczyć z Weroniką Kudermetową, która w piątek sensacyjnie ograła Igę Świątek, w dodatku po raz pierwszy w historii.
Drugą parę półfinałową stworzą Jessica Pegula i Maria Sakkari. Rozstawiona z "dwójką" Amerykanka w ćwierćfinale rozbiła Rosjankę Darię Kasatkinę. Ta zdołała urwać rywalce zaledwie jednego gema.
Z kolei Greczynka, turniejowa "czwórka" również była bezlitosna dla swojej rywalki. Caroline Garcia w obu setach była w stanie ugrać zaledwie dwa gemy. Dla Francuzki był to kolejny nieudany turniej w tym sezonie i nic nie wskazuje na poprawę.
Toray Pan Pacific Open Tennis, Tokio (Japonia)
WTA 500, kort twardy, pula nagród 780,6 tys. dolarów
piątek, 29 września
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Anastazja Pawluczenkowa - Jekaterina Aleksandrowa 6:2, 7:5
Jessica Pegula (USA, 2) - Daria Kasatkina (6) 6:1, 6:0
Maria Sakkari (Grecja, 4) - Caroline Garcia (Francja, 5) 6:2, 6:2
Przeczytaj także:
Wielki tenis wrócił do Pekinu. Andy Murray doprowadzony do frustracji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta