Hubert Hurkacz w piątek w dobrym stylu już po raz kolejny pokonał Thanasiego Kokkinakisa (aktualny bilans w turniejach ATP to 3-0 dla wrocławianina). Polak wyszedł z pojedynku bez straty seta. Turniej w Szanghaju jest dopiero jego drugim startem po zupełnie nieudanej rywalizacji w Nowym Jorku. Wrocławianin jechał na US Open, by dokonać czegoś wielkiego, by niestety odpaść już w drugiej rundzie.
Na przeszkodzie stanął organizm. Hurkacz przegrał nierówną walkę z chorobą i został odprawiony z kwitkiem przez Drapera. Czy niepowodzenie w takich okolicznościach może przybić? W końcu przed turniejem w USA toczył pasjonujące batalie z Novakiem Djokoviciem i Carlosem Alcarazem.
- Hubert nie był przesadnie aktywny od czasu rywalizacji w Nowym Jorku. To zawodnik, który lubi ciszę. Od tamtej chwili znalazł się nieco na uboczu. Media nie poświęcały mu zbyt dużo uwagi i myślę, że to dobrze. Dzięki temu Hurkacz mógł skupić się na sobie i popracować nad pewnymi mankamentami - mówi psycholog Sport and Minds oraz PKOl, Marcin Kwiatkowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!
I odniósł się również do jego charakteru. - To doświadczony zawodnik, który umie poradzić sobie z trudnymi doświadczeniami i wyciągnąć wnioski z porażek. Hubertowi zawsze towarzyszy silna motywacja wewnętrzna. Wprawdzie nie jest przesadnie wylewny, nie da się go nazwać ekstrawertykiem, jednak w zawodowym sporcie znajdzie się miejsce dla wszystkich - dodaje.
Hurkacz w tym sezonie spisuje się zdecydowanie słabiej niż w poprzednich, przez co zanotował widoczny spadek w rankingu ATP. To jednak nie oznacza, że nie wróci do ścisłej czołówki światowej. - Brakuje mu stabilizacji. Jeśli jego gra się ustatkuje, to pozwoli zanotować mu znaczący progres, bo z pewnością go na to stać. Biorąc pod uwagę specyfikę Huberta, unormowanie formy może dać mu bardzo wiele - podkreśla psycholog niegdyś współpracujący z kadrą Davis Cup.
- Jego ogromną zaletą jest świetny serwis. Został obdarzony bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, w związku z czym regularność jest szalenie istotna. Jeśli Hubert będzie wystrzegał się wpadek i słabszych spotkań, niewykluczone, że poszybuje do góry. Jego droga na szczyt trwa długo, ale myślę, że gdy się na nim znajdzie, utrzyma swoją pozycję przez dłuższy czas. Wciąz stać go, by być tenisistą czołowej piątki rankingu. Oczywiście jeśli tak ma się stać, musi złożyć się na to kilka czynników. Jednak to jest jak najbardziej realne - podsumował Marcin Kwiatkowski.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Były delegat UEFA nie zostawił na nich suchej nitki. "Jestem zszokowany. To absurd"
- Były trener kadry ma obawy przed zbliżającym się turniejem. "Nie można przejść obojętnie"