W sierpniu, w Cincinnati, Coco Gauff przerwała złą passe spotkań przeciwko Idze Świątek i po raz pierwszy w karierze pokonała Polkę. W sobotę, w Pekinie, drogi obu tenisistek przecięły się ponownie, a Gauff przystępowała do półfinałowego pojedynku z serią 16 kolejnych wygranych.
To już jest jednak historia. W walce o finał turnieju WTA 1000, Świątek nie pozostawiła żadnych złudzeń Amerykance. Wiceliderka światowego rankingu pierwszego seta zamknęła do dwóch. A drugiego rozpoczęła od przełamania rywalki i pewnym krokiem zmierzała do finału. Ostatecznie 22-latka triumfowała 6:2, 6:3.
Awans do finału sprawił, że Świątek już na pewno wyjedzie z Pekinu bogatsza o 780 tys. dolarów. To około 3,3 miliona złotych. A stawka jest jeszcze większa, bo jeżeli Polka triumfuje w China Open, wówczas zgarnie niemal dwukrotnie większą premię - ponad 1,3 miliona dolarów (w przybliżeniu 5,6 miliona złotych).
Gauff z kolei opuszcza Pekin z mniejszą, ale też pokaźną premią. Za udział w sobotnim półfinale Amerykanka zarobiła 402 tys. dolarów, czyli około 1,7 miliona złotych.
W wielkim finale Świątek zmierzy się z kimś z pary Jelena Rybakina - Ludmiła Samsonowa. Rywalkę reprezentantki Polski poznamy około godziny 12:00.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!