Po drugim dniu rywalizacji w głównej drabince turnieju WTA 250 w Monastyrze w akcji z Polek została tylko Katarzyna Kawa. Nieoczekiwanie w pierwszej rundzie przegrała bowiem Magdalena Fręch.
Niezwykle miłą niespodziankę sprawiła czwarta tenisistka naszego kraju. Dostała dziką kartę, którą wykorzystała. Pokonała notowaną o 179 miejsc wyżej w rankingu WTA Martinę Trevisan. Co ciekawe, Włoszka w poprzednim tygodniu była lepsza od... Fręch.
Teraz na Kawę czeka starcie z inną reprezentantką Italii. Mowa o Lucrezii Stefanini. To 25-letnia zawodniczka klasyfikowana na 125. pozycji w rankingu WTA. Włoszka miała niemałe problemy z pokonaniem w pierwszej rundzie rodaczki Camilli Rosatello. Ostatecznie wygrała 5:7, 6:3, 6:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
Stefanini nie prezentowała w ostatnich turniejach nadzwyczajnej formy. Z kolei Kawa ma za sobą bardzo udane tygodnie i wydaje się, że jej dyspozycja wciąż rośnie.
Pisaliśmy o tym, że Katarzyna Kawa powróci na korty w Tunezji prawdopodobnie w czwartek. Organizatorzy zrobili nam jednak miłą niespodziankę. Biało-Czerwona zagra z Lucrezią Stefanini już w środę. Ich mecz zaplanowano jako piąty (ostatni) na korcie centralnym. Start nie przed godz. 19:00.
Transmisję przeprowadzi CANAL+ Sport. Z kolei darmowa relacja tekstowa będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Niespodzianka w meczu Linette. Tak piszą o niej rosyjskie media
Wygrała seta 6:0, ale przegrała mecz. Dramat Magdaleny Fręch