Polka sprawiła sensację! Największy triumf w karierze

Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa

Katarzyna Kawa sensacyjnie pokonała Martinę Trevisan 6:3, 3:6, 7:5 i awansowała do drugiej rundy turnieju WTA 250 w Monastyrze! To wielkie zwycięstwo Polki.

31-latka z Krynicy-Zdroju nie często ma okazję występować w turniejach rangi WTA. Tym razem jednak Polka otrzymała dziką kartę do Monastyru. Dla niej każda wygrana na takim poziomie jest na wagę złota.

Katarzyna Kawa trafiła na Martinę Trevisan w pierwszej rundzie zmagań imprezy WTA 250 w Tunezji. Panie nigdy ze sobą nie grały, ale faworytka była bardzo wyraźna. To Włoszka przystąpiła do tego spotkania jako znacznie wyżej rozstawiona zawodniczka. W poprzednim tygodniu Trevisan pokonała inną Biało-Czerwoną tenisistkę - Magdalenę Fręch.

Czwarta rakieta naszego kraju bardzo pewnie weszła w mecz. Można powiedzieć, że zaskoczyła rywalkę wysoką solidnością i naprawdę niezłą jakością uderzeń. Dwa pierwsze gemy tego pojedynku trafiły na konto naszej tenisistki. Potem obie panie po razie się przełamały. Kawa cały czas utrzymywała dwugemowe prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki

Biało-Czerwona cały czas starała się dyktować warunki na korcie. Bardzo mogły się podobać jej returny. Katarzyna popisywała się w tym elemencie. Znajdowała sposób na odbiór wielu serwisów przeciwniczki.

Do tego Kawa zaprezentowała udane akcje skrót plus lob. Z linii końcowej grała przy tym pewnie. Utrzymywała podanie do końca premierowej partii, którą zasłużenie wygrała 6:3.

Na początku drugiego seta Trevisan podniosła poziom gry, a Kawa znacznie obniżyła loty. W pierwszych czterech gemach tej partii podopieczna Grzegorza Garczyńskiego została zdominowana przez rywalkę. Sama jednak na to pozwoliła. Wygrała w tej części seta cztery punkty, a przeciwniczka szesnaście.

Od tego momentu 217. tenisistka świata wyraźnie się przebudziła. W piątym gemie drugiej partii miała serię niesamowitych returnów, w tym dwóch wygrywających. Przełamała rywalkę, a następnie utrzymała serwis. Ostatecznie pogoń się nie udała i Trevisan doprowadziła do decydującej partii, ale Polka zasygnalizowała, że absolutnie się nie podda.

Pierwsze cztery gemy trzeciego seta przebiegły pod dyktando serwujących. Większe problemy z podaniem miała włoska zawodniczka, ale Polka pozostała bez break pointa.

Niestety to Kawa jako pierwsza została przełamana. Rywalka objęła prowadzenie 3:2 i serwowała. Na szczęście nasza zawodniczka odpowiedziała już w kolejnym gemie. Ten trwał długo, a czwarta rakieta kraju wykorzystała czwartą szansę na przełamanie.

Nerwowo zrobiło się przy stanie 5:5 i serwisie naszej tenisistki, która musiała bronić break pointa. Katarzyna zachowała jednak zimną krew, a w rezultacie utrzymała serwis. Potem poszła za ciosem i na sam koniec przełamała podanie Trevisan, odnosząc jednocześnie największe zwycięstwo w karierze!

Pokonanie tenisistki z Top 40 to sukces Kawy. Teraz nasza reprezentantka zmierzy się z Lucrezią Stefanini.

Jasmin Open Monastir, Monastyr (Tunezja)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
wtorek, 17 października

I runda gry pojedynczej:

Katarzyna Kawa (Polska) - Martina Trevisan (Włochy) 6:3, 3:6, 7:5

Czytaj także:
Dramatyczny pojedynek Linette z Rosjanką. To może ją sporo kosztować 
Jest godzina meczu Huberta Hurkacza. Fatalne informacje dla polskich kibiców

Komentarze (1)
avatar
jurasg
17.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrała Kawa ale przegrała Fręch. Widziałem oba mecze, męczarnia. Sabalenka - Rybakina w Montrealu to zupełnie inny poziom. Sabalenka lepsza wygrała 2:1.