Na kolejny wspólny start w tym sezonie zdecydowali się Piotr Matuszewski i Australijczyk Matthew Christopher Romios. Duet ten znakomicie zaprezentował się w drugim wydaniu turnieju rangi ATP Challenger w chińskim Shezhen. Dotarli bowiem do finału, gdzie musieli uznać wyższość Alexandra Erlera i Lucasa Miedlera, najwyżej rozstawionych tenisistów tej imprezy.
Polak i Australijczyk przystąpili ponownie do rywalizacji w tym samym mieście w trzecim wydaniu tej imprezy. Ich pierwszymi rywalami byli Chińczyk Jie Cui i Tajwańczyk Tsung-Hao Huang. Po trzysetowym pojedynku Matuszewski i Romios zwyciężyli 4:6, 7:5, 10-6.
Premierowa partia była wyrównana, a każdy duet raz po raz utrzymywał swoje podanie. W siódmym gemie Polak i Australijczyk nie wykorzystali wypracowanego break pointa i to się później zemściło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
W dziesiątym gemie Matuszewski i Romios serwowali, by pozostać w grze. Wówczas Cui i Huang wypracowali piłkę setową, którą wykorzystali w kolejnej akcji.
II partię chińsko-tajwański duet rozpoczął od przełamania, by później prowadzić 5:3 i serwować na zwycięstwo w meczu. Wówczas jednak obudzili się Polak i Australijczyk, którzy wygrali cztery kolejne gemy i ostatecznie triumfowali 7:5.
Tym samym o końcowym wyniku spotkania zadecydował super tie break. W nim początek należał do Cui i Huanga (2-0), ale rywale szybko odrobili stratę. Ostatecznie od połowy seta Matuszewski i Romios zdobyli sześć punktów, a ich przeciwnicy zaledwie jeden, przez co przegrali 6-10.
Z kolei po nieudanym turnieju we słowackiej Bratysławie Karol Drzewiecki i Szymon Walków przenieśli się do włoskiej Olbii. Tam rozpoczęli zmagania w turnieju rangi ATP Challenger od pierwszej rundy.
Polska para, która po pięciu miesiącach przerwy wróciła do wspólnego grania ponownie doznała porażki już na starcie. Lepsi od nich okazali się rozstawieni z "dwójką" Australijczycy Andrew Harris i John-Patrick Smith (4:6, 4:6).
W premierowej odsłonie działo się, ale dopiero w jej drugiej części. Najpierw Drzewiecki i Walków nie wykorzystali żadnego z trzech break pointów, a chwilę później zostali przełamani. W dziewiątym gemie Harris i Smith mogli zakończyć seta, ale nie wykorzystali trzech piłek setowych. Jednak udało im się to przy własnym podaniu.
Z kolei na początku II partii tenisiści przełamywali się raz po raz. Ostatecznie lepiej wyszli na tym Australijczycy, którzy dzięki temu uzyskali przewagę i utrzymali ją do samego końca. Już przy pierwszej piłce meczowej zakończyli to spotkanie.
I runda gry podwójnej:
Piotr Matuszewski (Polska, 1) / Matthew Christopher Romios (Australia, 1) - Jie Cui (Chiny) / Tsung-Hao Huang (Tajwan) 4:6, 7:5, 10-6
I runda gry podwójnej:
Andrew Harris / John-Patrick Smith (Australia, 2) - Karol Drzewiecki / Szymon Walków (Polska) 6:4, 6:4
Przeczytaj także:
Kolejna niespodzianka w Tokio. Środa udana dla Amerykanów
Legenda nie ma wątpliwości. To dlatego Hurkacz odpadł z turnieju w Tokio