Jan-Lennard Struff był w środę drugim rywalem Huberta Hurkacza w Bazylei. Wcześniej na korcie twardym w Szwajcarii zwyciężył z Dusanem Lajoviciem. Mecz z Serbem był momentami wyrównany, a do rozstrzygnięcia pierwszego z dwóch setów Hurkacz potrzebował tie-breaka.
Pojedynek z Janem-Lennardem Struffem zapowiadał się na łatwiejszy. Rozstawiony z numerem czwartym Hubert Hurkacz był w poprzednich tygodniach w wyższej formie i mocno chciał odegrać się Niemcowi za porażki we wcześniejszych meczach. Wykonał zadanie i pokonał Struffa 6:1, 6:4.
Tym samym Hubert Hurkacz awansował do ćwierćfinału. Następnym przeciwnikiem Polaka będzie zwycięzca meczu Alexa de Minaura z Tallonem Griekspoorem. Na wyłonienie rywala lepszego z nich Polak poczeka do czwartku. Będzie to jednocześnie dla wrocławianina dzień na złapanie oddechu przed piątkowym ćwierćfinałem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
Hurkacz jest jednym z ośmiu kandydatów do zdobycia tytułu w Bazylei.
Czytaj także: Odpowiedział krytykom Hurkacza. "Mnie to śmieszy. Nie ma pojęcia o czym mówi"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia