"Musicie powtarzać tę moją głupotę?" Po chwili Świątek zaczęła przepraszać

Twitter / Na zdjęciu: Iga Świątek
Twitter / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek ostatnio użyła określenia, które szybko podłapali dziennikarze. Po zwycięstwie z Coco Gauff w WTA Finals jednak przyznała, że nie powinna tak się wyrażać.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dwóch meczach Iga Świątek ma komplet zwycięstw w WTA Finals. W ostatnim spotkaniu pokonała Coco Gauff w dwóch setach (6:0, 7:5). Bardzo dobre występy sprawiają, że polska tenisistka jest w świetnym humorze, co widać m.in. podczas rozmów z dziennikarzami.

Rozmowa przeprowadzona przez reportera Canal+ Sport miała momenty, gdy tenisistka się śmiała. Tak początkowo było, gdy Bartosz Ignacik przypomniał określenie, którego Świątek użyła po ostatnim spotkaniu z Marketą Vondrousovą.

- W tym spotkaniu nie było tak zwanych "szmat", to był zupełnie inny mecz, walka na forhendy - przyznał dziennikarz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: akcja-marzenie! Mbappe dostał brawa od kolegi

- Czy na serio musicie powtarzać tę moją głupotę? - odpowiedziała rozbawiona tenisistka.

Świątek jednak po chwili już z większą powagą odniosła się do określenia "szmaty". Przyznała, że nie powinna używać takich słów w oficjalnych rozmowach.

- Za kulisami się tak mówi, ale nie powinnam w wywiadzie, więc przepraszam wszystkich - wyjaśniła.

Polka jest już o krok od awansu do następnej rundy WTA Finals. W piątek 3 listopada zagra z Ons Jabeur.

Świątek zwróciła się do Polaków. I nagle te krzyki na trybunach >>
Tak rywalka Świątek zareagowała na porażkę >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty