Niespełna dobę po niesamowitym meczu z Daniłem Miedwiediewem Grigor Dimitrow znów pojawił się na głównej arenie w hali Bercy, by w III rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu zmierzyć się z Aleksandrem Bublikiem. Ten pojedynek okazał się dla niego zdecydowanie łatwiejszy niż środowy. Zamiast trzech godzin, Bułgar spędził na korcie nieco ponad jedną i pokonał Kazacha 6:2, 6:2.
Dimitrow zawdzięcza zwycięstwo większej regularności. Bułgar był bardziej konsekwentny, lepiej rozgrywał wymiany, skuteczniej serwował i popełniał o wiele mniej błędów od Bublika.
Tenisista z Chaskowa od początku spotkania przejął inicjatywę i zdobył trzy pierwsze gemy, po czym utrzymał przewagę do końca inauguracyjnego seta. Z kolei w drugiej partii od stanu 1:2 nie pozwolił już Bublikowi na powiększenie dorobku.
Mecz trwał 67 minut. W tym czasie Dimitrow zaserwował dwa asy, jeden raz został przełamany, wykorzystał pięć z dziewięciu break pointów, posłał 13 zagrań kończących, popełnił pięć niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 54 punkty, o 16 więcej od Bublika.
Dla 32-latka z Chaskowa to dziesiąty w karierze ćwierćfinał imprezy rangi ATP Masters, a drugi w Paryżu (poprzedni wywalczył w 2019 roku). Jego kolejnym przeciwnikiem będzie Hubert Hurkacz bądź Francisco Cerundolo.
Rolex Paris Masters, Paryż (Francja)
ATP Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 5,779 mln euro
czwartek, 2 listopada
III runda gry pojedynczej:
Grigor Dimitrow (Bułgaria) - Aleksander Bublik (Kazachstan) 6:2, 6:2
Nocne męczarnie młodego gwiazdora. Zakończył o 2:36
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu