W końcówce sezonu Hubert Hurkacz zaczął prezentować się na miarę oczekiwań. Najpierw wygrał turniej w Szanghaju, a później dotarł do finału w Bazylei. To sprawiło, że włączył się do walki o miejsce w imprezie ATP Finals, która co roku kończy zmagania tenisistów.
Żeby zapewnić sobie bilet do Turynu, gdzie odbędzie się kończący sezon turniej Polak potrzebował udanego występu w imprezie ATP 1000 w Paryżu. Udało mu się jednak dotrwać do ćwierćfinału, w którym lepszy okazał się Grigor Dimitrow (1:6, 6:4, 4:6).
Z tego powodu Hurkacz stracił już szansę na ATP Finals, ale po turnieju w Paryżu może być zadowolony. Za dotarcie do ćwierćfinału nasz tenisista zgarnął 145,4 tysiące euro, czyli 648 tys. w przeliczeniu na złotówki.
Tym samym w końcówce sezonu wrocławianin mocno się wzbogacił. W ciągu miesiąca stan konta Polaka poprawił się o prawie 7 milionów złotych po tym, gdy wystartował w czterech turniejach i w trzech z nich spisał się bardzo dobrze.
Hurkacza czeka teraz przerwa i regeneracja, ale wciąż nie może być pewny, że w listopadzie nie pojawi się jeszcze na korcie. Będzie on pełnił rolę rezerwowego w ATP Finals, a biorąc pod uwagę kłopoty zdrowotne Carlosa Alcaraza nie jest przesądzone, że Hiszpan przystąpi do rywalizacji w Turynie. Jeżeli ostatecznie nasz tenisista zajmie miejsce któregoś z zawodników, to zainkasuje kolejne pieniądze.
Przeczytaj także:
Będzie bunt Igi Świątek i jej rywalek? Oto co mogą zrobić
Polki gotowe do wielkiego turnieju. Trenują w Warszawie
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży