Mateusz Puka z Sewilli, dziennikarz WP SportoweFakty
Zawody tenisowe niezwykle rzadko odbywają się na tak monumentalnych obiektach. - Wydawało mi się, że widziałem już wiele, ale czegoś podobnego jeszcze nie. Najważniejsze jednak, że nie wpływa to w żaden sposób na przebieg rywalizacji - mówi kapitan naszej drużyny, Dawid Celt.
- Gdy zobaczyłam to miejsce po raz pierwszy, byłam naprawdę zaskoczona, że ktoś postanowił wynająć tak duży obiekt na turniej tenisowy - komentuje z kolei jedna z reprezentantek Polski, Martyna Kubka.
Mowa bowiem o obiekcie wybudowanym w Sevilli z myślą o organizacji w tym mieście igrzysk olimpijskich w 2004 roku. Choć z idei nic nie wyszło, obiekt i tak powstał, a dziś służy podczas ważnych imprez. To właśnie na tym stadionie polscy piłkarze rywalizowali z Hiszpanią podczas Euro 2020.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: te sceny szokują. Zobacz, co piłkarz zrobił sędziemu
Od razu jednak trzeba zaznaczyć, że nie ma szans, by najbliższe mecze reprezentacji Polski w tenisie oglądało na żywo kilkadziesiąt tysięcy fanów. Wszystko dlatego, że rywalizację tenisistek co prawda zlokalizowano na stadionie, ale korty wybudowane na murawie tego obiektu obudowano wielkimi namiotami. Ostatecznie trybuny dwóch najważniejszych kortów mogą pomieścić w sumie kilka tysięcy fanów.
Sama konstrukcja robi jednak gigantyczne wrażenie. Ostatecznie na murawie Estadio la Cartuja powstało pięć wielkich namiotów. Dwa największe przeznaczono na korty "meczowe". Na jednym z nich Polki już w czwartek o godz. 16 będą rywalizować z reprezentacją Kanady (transmisja na żywo z tego wydarzenia w WP Pilot). Trzy kolejne namioty są nieco mniejsze, bo wybudowano w nich korty treningowe bez dodatkowych trybun.
Nasze reprezentantki miały naprawdę dużo czasu, by odnaleźć się w tych nietypowych warunkach. Kadra pod okiem kapitana Dawida Celta jest w Sevilli już od soboty, a od niedzieli każda z zawodniczek miała okazję, by codziennie solidnie potrenować.
- Obawiałyśmy się, jak będzie zachowywał się kort, ale okazuje się, że wszystko jest na najwyższym poziomie. Bardzo trudno zorientować się, że obiekt jest tymczasowy i wybudowany na murawie stadionu - dodaje Kubka.
W środę nasze reprezentantki miały okazję potrenować w godzinie meczu z Kanadyjkami. Wiadomo już, że mecze singlowe rozegrają Magda Linette i Magdalena Fręch . Zagadką pozostaje duet deblowy. - Ja już wiem, ale na razie nie chcę tego ujawniać, bo sytuacja w czwartek może się jeszcze zmienić - dodaje Celt. Do dyspozycji kapitana są jeszcze Katarzyna Kawa, Weronika Falkowska i Martyna Kubka.
Polki trafiły do grupy z Kanadą i Hiszpanią, a patrząc na grę rywalek, mają bardzo duże szanse na awans do półfinału. To już drugi finał Billie Jean King Cup z udziałem naszych zawodniczek. Rok temu kadrze nie udało się wygrać żadnego meczu. Tym razem znów nieobecna jest liderka światowego rankingu, Iga Świątek, która jeszcze w poniedziałek rywalizowała w finale WTA Finals w Meksyku.
Mateusz Puka z Sewilli, dziennikarz WP SportoweFakty
* Turniej w Sewilli odbywa się w dniach 7-12 listopada. W czwartek o godzinie 16:00 Biało-Czerwone rozpoczną rywalizację z Kanadą. Wszystkie mecze Pucharu Billie Jean King można oglądać w Pilot WP. Koszt dostępu do śledzenia zmagań to 14,99 zł.
Czytaj więcej:
Świątek odebrała trofeum Chris Evert
Francuski duet uratował honor w Billie Jean King Cup