Wydaje się, że obowiązujący system punktowy w światowym tenisie jest dość przejrzysty dla fanów. Niewykluczone, że już wkrótce wprowadzone zostaną nowe zasady.
Obecnie jest tak, że tenisiści i tenisistki w każdym turnieju WTA zbierają punkty do rankingu. System ten niebawem może stać się bardziej skomplikowany.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" szczegóły planowanej zmiany zdradził Tomasz Wiktorowski, trener Igi Świątek. Jest bowiem pomysł, by najlepszym tenisistkom w danym roku... odejmować punkty za turniej wielkoszlemowy, gdy nie zostaną spełnione pewne warunki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek
- Do tej pory miałem wrażenie, że WTA ma jednolity kalendarz i plan. W tej chwili to się rozsypało. Może jeszcze nie totalnie, ale jednak się rozsypie w momencie, gdy okaże się, że turnieje wielkoszlemowe nie wliczają się do rankingu - mówił Wiktorowski.
Na jakiej podstawie punkty za turnieje wielkoszlemowe miałyby nie być wliczane do klasyfikacji WTA? Okazuje się, że tenisistki, takie jak Świątek, najprawdopodobniej będą musiały wziąć udział w określonej liczbie turniejów innej rangi.
- To (niedodawanie turniejów wielkoszlemowych do rankingu, przy. red.) będzie możliwe, jeśli zawodniczka taka jak Iga nie wypełni minimum, czyli nie zagra dziesięciu turniejów rangi 1000 i sześciu turniejów rangi 500. Wtedy najniższy dorobek punktowy z turnieju Wielkiego Szlema przestanie się liczyć do rankingu WTA - dodawał Wiktorowski.
Trener Igi Świątek nie ukrywa, że jest sceptycznie nastawiony do pomysłu z wprowadzeniem wspomnianych zmian. Jego zdaniem eliminowanie turniejów wielkoszlemowych z rankingu WTA będzie błędem.
Zobacz także:
Wiadomo, kiedy będą mecze Świątek i Hurkacza
Takim samochodem jeździ Iga Świątek