Podczas wtorkowego meczu z Jirim Lehecką w ramach turnieju United Cup Novak Djoković zmagał się z problemami z nadgarstkiem. Belgradczyk zdołał dokończyć pojedynek, zwyciężył 6:1, 6:7(3), 6:1 i dał punkt swojej reprezentacji, ale następnie nie przystąpił do gry w mikście i z ławki oglądał, jak zastępujący go Hamad Medjedović w parze z Olgą Danilović pokonali 4:6, 7:6(2), 10-8 duet Miriam Kolodziejova / Petr Nouza i zapewnili Serbii awans do ćwierćfinału.
- Jestem dumny z moich kolegów z reprezentacji. Oglądając mecz, bardzo się denerwowałem, ale Olga i Hamad pokonali czeski duet, który nie miał nic do stracenia - mówił Djoković podczas konferencji prasowej.
Zapytany o swoją kontuzję, odparł: - Mam nadzieję, że sytuacja się nie pogorszy. Poczułem to podczas rozgrzewki i przed meczem oraz w trakcie korzystałem z pomocy. Ale nie jest to pierwszy raz w mojej karierze, gdy spotykam się z czymś takim, więc wiedziałem, jak sobie poradzić i dokończyć mecz.
W 1/4 finału United Cup reprezentacja Serbii zmierzy się z Australią, a mecz odbędzie się już w środę o godz. 10:00 czasu polskiego. Tenisista z Belgradu jest awizowany do gry.
- Ufam, że dobrze się zregeneruję i będę gotowy. Oczywiście, sytuacja z nadgarstkiem trochę mnie niepokoi, ale cieszę się, że mogę się przyczynić do sukcesów swojej reprezentacji - dodał.
Kłopoty z nadgarstkiem są dla Djokovicia niepomyślne nie tylko w kontekście United Cup, ale przede wszystkim nadchodzącego Australian Open. Wielkoszlemowy turniej w Melbourne rozpocznie się już 14 stycznia, a Serb będzie bronił w nim tytułu.
Rafael Nadal zachwycił. A martwił się, że będzie "katastrofa"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży