Bolesny powrót gwiazdora. Nie wykorzystał dziewięciu meczboli!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Marin Cilić
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Marin Cilić
zdjęcie autora artykułu

Marin Cilić wrócił do tenisa po długotrwałej kontuzji kolana. W pierwszym rundzie rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP 250 w Hongkongu Chorwat nie wykorzystał dziewięciu meczboli i w trzech setach przegrał z Janem-Lennardem Struffem.

Z powodu kontuzji kolana Marin Cilić w zeszłym roku rozegrał tylko dwa mecze - ostatni w lipcu. Chorwat uporał się z problemami i do startu nowych rozgrywek przystąpił z nadziejami. Na początek spotkało go jednak rozczarowanie. W I rundzie turnieju ATP w Hongkongu nie wykorzystał aż dziewięciu meczboli i przegrał 6:3, 6:7(4), 6:7(7) z Janem-Lennardem Struffem.

Cilić z pewnością ma czego żałować. W drugim secie prowadził już 5:2, lecz zmarnował pięć meczboli i po chwili na tablicy pojawił się rezultat 5:5. Z kolei w trzeciej odsłonie Chorwat roztrwonił trzy szanse przy stanie 6:5, następną w decydującym tie breaku i musiał pogodzić się z porażką.

- To był szalony, wspaniały, niesamowity pojedynek. Przy meczbolach mówiłem do siebie, że nie mogę się poddać, bo muszę dać sobie szansę, by walczyć. Oczywiście cieszę się, że odniosłem takie zwycięstwo - skomentował rozstawiony z numerem piątym Struff, który w II rundzie zmierzy się z pogromcą Mackenzie'ego McDonalda, Sebastianem Ofnerem.

Awansował także inny tenisista, który w zeszłym sezonie miał duże problemy ze zdrowiem, Roberto Bautista. Hiszpan zaserwował trzy asy, uzyskał cztery przełamania i w 70 minut pokonał 6:2, 6:3 Fabiana Marozsana. Jego kolejnym rywalem będzie Francisco Cerundolo, turniejowa "czwórka".

Atrakcją dnia dla miejscowych fanów był występ Chaka Lama Colemana Wonga. Reprezentant gospodarzy otrzymał dziką kartę do głównej drabinki i dzielnie stawił czoła Lorenzo Musettiemu, ale ostatecznie przegrał 4:6, 5:7. Oznaczony numerem szóstym Włoch zagra teraz z Pawłem Kotowem.

Arthur Fils, turniejowa "ósemka", wykorzystał cztery z sześciu break pointów i wygrał 6:3, 4:6, 6:1 Borną Gojo. W 1/8 finału 19-letni Francuz stanie naprzeciw Marka-Andrei Hueslera. Szwajcar w pojedynku kwalifikantów okazał się lepszy od Witalija Saczki.

Najwyżej rozstawiony Andriej Rublow zmagania w Hongkongu rozpocznie od meczu z Liamem Broadym. Brytyjczyk, gracz z eliminacji, we wtorek oddał cztery gemy Pedro Cachinowi. Z kolei inauguracyjnym przeciwnikiem oznaczonego "trójką" Francesa Tiafoe'a został Miomir Kecmanović, który uporał się z innym kwalifikantem, Taro Danielem.

Bank of China Hongkong Tennis Open, Hongkong (Hongkong) ATP 250, kort twardy, pula nagród 661,5 tys. dolarów wtorek, 2 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Jan-Lennard Struff (Niemcy, 5) - Marin Cilić (Chorwacja, PR) 3:6, 7:6(4), 7:6(7) Lorenzo Musetti (Włochy, 6) - Chak Lam Coleman Wong (Hongkong, WC) 6:4, 7:5 Arthur Fils (Francja, 8) - Borna Gojo (Chorwacja) 6:3, 4:6, 6:1 Sebastian Ofner (Austria) - Mackenzie McDonald (USA) 6:1, 6:2 Roberto Bautista (Hiszpania) - Fabian Marozsan (Węgry) 6:2, 6:3 Miomir Kecmanović (Serbia) - Taro Daniel (Japonia, Q) 6:3, 6:2 Liam Broady (Wielka Brytania, Q) - Pedro Cachin (Argentyna) 6:4, 6:0 Marc-Andrea Huesler (Szwajcaria, Q) - Witalij Saczko (Ukraina, Q) 6:4, 6:4

Wiele niespodzianek w Brisbane. Fatalny dzień rozstawionych

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Kto awansuje do ćwierćfinału?
Jan-Lennard Struff
Sebastian Ofner
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)