Ponad dwie godziny gry. Trudna przeprawa Zielińskiego na początek Australian Open

Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Jan Zieliński
Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Jan Zieliński

Jan Zieliński i Hugo Nys awansowali do drugiej rundy Australian Open w grze podwójnej. Polsko-monakijski duet pokonał po trzysetowej batalii australijską parę James McCabe i Dane Sweeny. Spotkanie to trwało ponad dwie godziny.

Jan Zieliński i Hugo Nys przyjechali do Melbourne z ogromnymi nadziejami. Celem było zapewne powtórzenie sukcesu z ubiegłego roku, kiedy to dotarli do finału debla Australian Open. W walce o tytuł Polak i Monakijczyk przegrali 4:6, 6:7(4) z australijskim duetem Rinky Hijikata i Jason Kubler.

Rywalami Zielińskiego i Nysa w meczu otwarcia pierwszego turnieju wielkoszlemowego sezonu byli James McCabe i Dane Sweeny. Reprezentanci gospodarzy otrzymali dziką kartę od organizatorów, a polsko-monakijski duet został rozstawiony z "siódemką". Spotkanie rozpoczęło się z ponad trzygodzinnym opóźnieniem, a wszystko przez opady deszczu.

Na początku meczu tenisiści prezentowali solidną postawę serwisową, co przekładało się na pewne zwycięstwa w gemach przy własnym podaniu. Przełomowy okazał się piąty gem, w którym Zieliński i Nys wykorzystali trzeciego break pointa i przełamali serwis McCabe'a, wychodząc na 3:2. Po późniejszym utrzymaniu podania przez Nysa przewaga ubiegłorocznych finalistów wzrosła do dwóch gemów.

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie

Australijczycy byli blisko odrobienia straty w ósmym gemie przy serwisie Zielińskiego, ale nie zdołali wykorzystać wypracowanej szansy. Cel osiągnęli jednak przy kolejnej okazji, w czym pomogły trzy nieudane zagrania Polaka pod siatką. Australijczycy doprowadzili do remisu 5:5 i choć po chwili polsko-monakijski duet miał dwie piłki na kolejne przełamanie, zmarnował je. Finalnie o losach pierwszej partii zadecydował tie-break, który dał zawodnikom gospodarzy zwycięstwo 7:6(5).

Początek drugiego seta ponownie upływał pod znakiem gemów wygrywanych przy własnym podaniu. Solidne podania i skuteczne akcje po obu stronach siatki przełożyły się na brak breakpointów. Polak i Monakijczyk liczyli na wyrównanie stanu meczu, z kolei Australijczycy chcieli za wszelką cenę zamknąć spotkanie w dwóch setach.

Wyrównana gra mogła zwiastować kolejnego tie-breaka. Nie doszło jednak do niego, a wszystko za sprawą straconego podania Sweeny'ego w dwunastym gemie. Zawodnicy gospodarzy mieli trzy piłki na doprowadzenie do remisu, ale Zieliński i Nys skutecznie powalczyli, wygrywając tę partię 7:5 i wychodząc na 1:1 w meczu.

Decydująca odsłona rozpoczęła się pomyślniej dla półfinalistów ubiegłorocznej edycji. Polak i Monakijczyk w czwartym gemie przełamali podanie rywali, a po utrzymanym podaniu wyszli na 4:1. Australijczycy nie zdołali odrobić strat, a dodatkowo ponownie stracili podanie. Zieliński i Nys zakończyli mecz przełamaniem i zwycięstwem 6:7(5), 7:5, 6:2.

Polak i Monakijczyk w drugiej rundzie zmierzą się austriackim duetem Alexander Erler i Lucas Miedler lub kolejną australijską parą Max Purcell i Jordan Thompson.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 86,5 mln dolarów australijskich
środa, 17 stycznia

I runda gry podwójnej mężczyzn:

Jan Zieliński (Polska) / Hugo Nys (Monako) - James McCabe (Australia, WC) / Dane Sweeny (Australia, WC) 6:7(5), 7:5, 6:2

Zobacz również:
"Iga, wyjdź". Świątek "wyrzucona" ze studia
Historyczne wydarzenie podczas Australian Open. Przyczynił się do niego Huberta Hurkacz

Komentarze (0)