Już przed spotkaniem należało się spodziewać, że Mirra Andriejewa będzie bardzo trudną rywalką dla rozstawionej z "szóstką" Ons Jabeur. Rosjanka to niezwykle utalentowana zawodniczka młodego pokolenia, która już kilka razy udowodniła, że potrafi grać z najlepszymi na świecie. Udowodniła to również w meczu z Tunezyjką.
Pierwszy set był całkowitym popisem 16-latki, która wygrała 6:0 po zaledwie 20 minutach gry. W drugiej odsłonie Jabeur zdołała co prawda ugrać dwa gemy, jednak z końcowego triumfu 6:2, 6:0 cieszyła się Andriejewa.
Rosjanka odniosła tym samym pierwsze w karierze zwycięstwo nad zawodniczką z czołowej dziesiątki rankingu WTA. Wcześniej dwukrotnie pokonała między innymi Barborę Krejcikovą, byłą światową "dwójkę", jednak Czeszka była wtedy notowana poza top10 zestawienia.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
16-latka w meczu z Jabeur dwukrotnie zapisała się też na kartach historii kobiecego tenisa. Wygrywając pierwszą partię 6:0, została najmłodszą zawodniczką w Erze Open, która otworzyła w ten sposób spotkanie z zawodniczką z czołowej dziesiątki rankingu WTA w turnieju wielkoszlemowym. Dokonała tego, mając dokładnie 16 lat i 263 dni.
Dodatkowo została drugą najmłodszą tenisistką w historii wielkich szlemów, która pokonała zawodniczkę z top10 światowego rankingu, oddając jej mniej niż trzy gemy. Wcześniej dokonała tego Jelena Dokić, która w wielkoszlemowym debiucie pokonała 6:2, 6:0 Martinę Hingis. Miało to miejsce podczas Australian Open w 1999 roku, kiedy utytułowana Szwajcarka była liderką rankingu WTA. Australijka była wtedy tylko trochę młodsza od Rosjanki.
Andriejewa w trzeciej rundzie Australian Open zmierzy się z Francuzką Diane Parry i będzie zdecydowaną faworytką do zwycięstwa. Warto zaznaczyć, że 16-latka debiutuje w seniorskiej imprezie w Melbourne, a przed rokiem dotarła do finału rywalizacji juniorskiej.
Zobacz także:
Magiczny mecz Magdaleny Fręch! Historia zatoczyła koło (OPINIA)
Sensacja goni sensację. Wszyscy patrzyli, co zrobi Sabalenka