Aryna Sabalenka wciąż bez strat. Rosyjska rewelacja zatrzymana

PAP/EPA / MAST IRHAM / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / MAST IRHAM / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka idzie jak burza w wielkoszlemowym Australian Open 2024 w Melbourne. Białorusinka nie miała problemów z Amerykanką Amandą Anisimovą. Marta Kostiuk zatrzymała Marię Timofiejewą.

Aryna Sabalenka (WTA 2) w ubiegłym sezonie w Australian Open wywalczyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł w singlu. W tym roku notuje siódmy występ w Melbourne. W czterech spotkaniach nie straciła jeszcze seta. W niedzielę Białorusinka pokonała 6:3, 6:2 Amandę Anisimovą (WTA 442).

W ciągu 70 minut Sabalenka zaserwowała sześć asów i wywalczyła 27 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła jeden break point i wykorzystała trzy z sześciu szans na przełamanie. Na koncie Białorusinki zapisanych zostało 18 kończących uderzeń przy 12 niewymuszonych błędach. Anisimova miała 11 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek.

Amerykanka może się pochwalić półfinałem Rolanda Garrosa (2019) i ćwierćfinałem Wimbledonu (2022). W rankingu najwyżej była notowana na 21. miejscu. W maju ubiegłego roku zdecydowała się na przerwanie kariery z powodu wypalenia i w trosce o swoje zdrowie psychiczne. Teraz Anisimova wróciła na korty w bardzo dobrym stylu. W Melbourne wyeliminowała trzy rywalki bez straty seta. Swój marsz rozpoczęła od odprawienia rozstawionej z numerem 13. Ludmiły Samsonowej. Następnie pożegnała Argentynkę Nadię Podoroską i Hiszpankę Paulę Badosę. Amerykanka po raz trzeci doszła do IV rundy Australian Open (wcześniej w 2019 i 2022).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazała zdjęcia z plaży. Piękna tenisistka zachwyciła

Sabalenka po raz drugi awansowała do ćwierćfinału Australian Open, a w sumie ósmy we wszystkich wielkoszlemowych startach. Do tej pory, gdy dochodziła do tej fazy to później zawsze docierała co najmniej do półfinału. Kolejną rywalką Białorusinki będzie Barbora Krejcikova.

Maria Timofiejewa (WTA 170) ma za sobą mocny debiut w wielkoszlemowym turnieju. Odprawiła Francuzkę Alize Cornet, Dunkę Karolinę Woźniacką (wracającą do tenisa mistrzynię Australian Open 2018) i rozstawioną z numerem 10. Brazylijkę Beatriz Haddad Maię. W 1/8 finału Rosjanka została zatrzymana. Przegrała 2:6, 1:6 z Martą Kostiuk (WTA 37).

W trwającym 76 minut spotkaniu Ukrainka zgarnęła 26 z 36 punktów przy własnym pierwszym podaniu i 21 z 29 przy siatce. Odparła cztery break pointy i spożytkowała cztery z pięciu szans na przełamanie. Kostiuk posłała 19 kończących uderzeń przy 14 niewymuszonych błędach. Timofiejewej naliczono 14 piłek wygranych bezpośrednio i 20 pomyłek.

Kostiuk po raz pierwszy awansowała do wielkoszlemowego ćwierćfinału. Wcześniej rozegrała trzysetowe mecze z Amerykanką Claire Liu, Belgijką Elise Mertens i Rosjanką Elinę Awanesjan. Następną przeciwniczką Ukrainki będzie Coco Gauff, mistrzyni US Open.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 86,5 mln dolarów australijskich
niedziela, 21 stycznia

IV runda gry pojedynczej kobiet:

Aryna Sabalenka (2) - Amanda Anisimova (USA) 6:3, 6:2
Marta Kostiuk (Ukraina) - Maria Timofiejewa (Q) 6:2, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Zanosiło się na trzeci set. Zwrot akcji w starciu wielkoszlemowych mistrzyń
Zmarnowana szansa dawnej mistrzyni US Open. Thriller w starciu Chinek

Komentarze (5)
avatar
tedy00
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
BRAWO.... tera niech rozwali tą kostiuk bo to beszczelna baba 
avatar
zwykłyPolak
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To nie jest Aryna Sabalenka, ale Aryn Sabalenko - wynik mojej obserwacji 
avatar
bart12
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Iga powinna postawić na grę bardziej szybkościową i techniczną do której jest predysponowana niż na grę siłową. Powinno jej być bliżej do Djokovica i Sinera niż do Sabalenki czy innych grającyc Czytaj całość
avatar
zeusek71
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
kochanka baćki szybko powróci na tron