Koniec Australian Open dla Hurkacza. Pięciosetowa batalia bez happy endu

PAP/EPA / EPA/James Ross / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / EPA/James Ross / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz nie zdołał awansować do półfinału Australian Open 2024. Polak po pełnym emocji ćwierćfinale przegrał w pięciu setach z Daniłem Miedwiediewem. Panowie spędzili na korcie cztery godziny i stworzyli niesamowite widowisko.

Hubert Hurkacz osiągnął w tegorocznym Australian Open najlepszy wynik w karierze. Polak awansował do drugiego wielkoszlemowego ćwierćfinału, prezentując solidną grę. O przesunięcie tej bariery i miejsce w półfinale nasz tenisista powalczył z trzecią rakietą świata, Daniłem Miedwiediewem.

Początek spotkania nie był pomyślny dla dziewiątego zawodnika światowego rankingu. Rosjanin od początku narzucił ofensywny styl gry, co już w pierwszym gemie pozwoliło mu przełamać serwis Polaka. Choć już po chwili Hurkacz miał okazję na szybki rewanż, nie zdołał jej wykorzystać.

Z czasem nasz zawodnik uspokoił swoją grę, a rywal zaczął popełniać błędy, głównie przy serwisie. To pozwoliło Polakowi w szóstym gemie odrobić stratę, a po utrzymanym później podaniu wyjść na prowadzenie 4:3. Intensywność i atrakcyjność tego spotkania rosła, o czym świadczyła spora liczba długich i efektownych wymian.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie

Kolejne odsłony kończyły się zwycięstwami podających, co doprowadziło do tie-breaka. Kluczowe w nim okazało się jedno małe przełamanie, którego autorem był Miedwiediew. Rosjanin wygrał decydującą rozgrywkę 7-4 i tym samym objął prowadzenie w meczu.

Hurkacz szybko wyrzucił z głowy pierwszego seta i już na początku kolejnej partii przełamał rywala. Po utrzymanym podaniu miał nawet szansę odskoczyć na 3:0, jednak trzeci tenisista świata obronił dwa break pointy. Po serii gemów wygranych przy własnym serwisie Polak zanotował drugie przełamanie i wyszedł już na 5:2. Po chwili zakończył seta kolejnym szybko utrzymanym podaniem i zwycięstwem 6:2.

Sporo emocji dostarczył początek trzeciej partii, którą nasz zawodnik ponownie mógł otworzyć przełamaniem. Rosjanin skutecznie się jednak wybronił, a po chwili sam wygrał gema przy podaniu rywala. Hurkacz mógł szybko odrobić stratę, jednak wypuścił z rąk prowadzenie 40:0 przy serwisie Miedwiediewa, który odskoczył na 3:0.

Polak w czwartym gemie otworzył wynik po swojej stronie i rozpoczął serię pewnie utrzymywanych podań. Rywal nie dał naszemu zawodnikowi ani cienia nadziei na odrobienie strat w tym secie. Dodatkowo w ósmym gemie miał szansę na drugie przełamanie, ale Hurkacz wrócił ze stanu 0:40 i utrzymał serwis. Po chwili Miedwiediew dopełnił już formalności przy własnym podaniu i wygrał 6:3.

Trzeci tenisista światowego rankingu utrzymał wysoki poziom od pierwszych piłek czwartego seta, którego rozpoczął od przełamania i pewnego gema serwisowego. Solidną postawą przy własnym podaniu odpowiedział Hurkacz. Po chwili mógł pokusić się o wyrównanie wyniku, jednak rywal skutecznie się wybronił.

Po serii utrzymanych podań Polak dopiął swego. 26-latek w ósmym gemie odrobił stratę przełamania, a po utrzymanym serwisie objął prowadzenie 5:4. U naszego zawodnika wyraźnie odżyła wiara w to, że może jeszcze coś ugrać w tym meczu. Efektem było drugie przełamanie, które tym razem miało ogromną wagę. Dało bowiem Hurkaczowi zwycięstwo 7:5 i wyrównanie stanu meczu.

Decydująca partia od początku upływała pod znakiem utrzymywanych podań. Po obu stronach siatki było widać ogromną nerwowość, ale też skupienie. Seria wygrywanych gemów serwisowych trwała do stanu 3:3. W tym momencie Miedwiediew zdołał przełamać podanie Polaka i wypracował sobie przewagę.

Hurkacz już po chwili mógł zanotować przełamanie powrotne, ale nie zdołał wykorzystać wypracowanego break pointa. Rosjanin wyszedł tym samym na 5:3, chociaż w tym momencie o kolejnych punktach decydowały już tylko detale. Niedługo później było już po meczu. Miedwiediew zakończył pewnie utrzymanym serwisem i awansował do półfinału.

Miedwiediew o miejsce w finale Australian Open 2024 zmierzy się w piątek z Hiszpanem Carlosem Alcarazem lub Niemcem Alexandrem Zverevem.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 86,5 mln dolarów australijskich
środa, 24 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Danił Miedwiediew (3) - Hubert Hurkacz (Polska, 9) 7:6(4), 2:6, 6:3, 5:7, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Zobacz także:
Życiowy sukces Ukrainki. Pogromczyni Świątek zastopowana
Skradł show na meczach Polaków w Australian Open. Wiadomo, gdzie pracuje

Komentarze (23)
avatar
Wroclove
24.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenada jakiś rusek kro go tam wpuścił 
avatar
Kristof81
24.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zagrał jak prawdziwy mistrz . Zdecydowanie reprezentuje poziom światowy czego nie można powiedzieć o Świątek . 
avatar
erektus
24.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hubi to ulubiony tenisista faworytów, wiadomo że trochę cię zmęczy ale w końcu pęknie więc możesz grać spokojnie bo finał pojedynku jest znany z góry. 
avatar
henryabor
24.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hurkacz krzyczał, rzucał rakietą, czyli nie panuje nad emocjami! To go gubi i stanowi barierę nie do przejścia w prestiżowych potyczkach na korcie. I nic się nie zmieni, o ile nie popracuje i n Czytaj całość
avatar
Jurek Ogórek
24.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dużo o Świątek i Hurkaczu, a mniej o Zielińskim. Przegrał finał i wygrał finał. Kiedyś Fibak przegranym finałem w deblu rozpowszechnił w kraju tenis na skalę masową co skutkowało m. in. budową Czytaj całość