Novak Djoković, Rafael Nadal i Roger Federer zdominowali rywalizację w męskim tenisie w ostatnich dwóch dekadach. Rzadko kiedy zdarzało się, by w finale ważnego turnieju zabrakło przynajmniej jednego z tej trójki. Jednak ta era powoli przechodzi do przeszłości.
Jednym z dowodów na tę tezę jest tegoroczna edycja Australian Open. W Melbourne zabrakło Federera, który od półtora roku jest na sportowej emeryturze, i kontuzjowanego Nadala. Z kolei Djoković odpadł w półfinale. To otworzyło szansę dla innych. Wykorzystali ją Jannik Sinner i Danił Miedwiediew.
Tym samym pierwszy raz od 19 lat w finale Australian Open zabraknie kogoś z trójki Djoković, Nadal, Federer. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w 2005 roku, gdy w meczu o tytuł Marat Safin pokonał Lleytona Hewitta.
Będzie to także pierwszy od 2008 roku finał pomiędzy tenisistami, którzy nigdy nie wygrali Australian Open. Wówczas Djoković ograł w finale Jo-Wilfrieda Tsongę i zdobył pierwszy ze swoich 24. w karierze, a dziesięciu w Melbourne, wielkoszlemowych triumfów.
Mecz Sinnera z Miedwiediewem odbędzie się w niedzielę o godz. 9:30 czasu polskiego. Włoch powalczy o swój pierwszy tytuł w Wielkim Szlemie, a moskwianin - o drugi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży