Wielkie widowisko w finale Australian Open. Sinner z pierwszym wielkoszlemowym tytułem

PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Jannik Sinner.
PAP/EPA / JOEL CARRETT / Na zdjęciu: Jannik Sinner.

Jannik Sinner triumfatorem Australian Open! Włoch pokonał po pięciosetowej batalii Daniła Miedwiediewa, odwracając losy spotkania po dwóch przegranych partiach. Osiągnął tym samym największy sukces w karierze i napisał historię włoskiego tenisa.

Finał Australian Open panów zapowiadał się emocjonująco. W walce o końcowe trofeum zmierzyli się Jannik Sinner i Danił Miedwiediew. Dla Włocha był to pierwszy wielkoszlemowy finał w karierze, z kolei dla Rosjanina była to trzecia szansa na triumf w Melbourne po finałach w 2021 i 2022 roku.

Patrząc na poprzednie spotkania faworytek był Sinner, który stracił w turnieju tylko jednego seta, a konkretnie w półfinałowym meczu z Novakiem Djokoviciem. Mistrz US Open z 2021 roku miał za sobą trzy pięciosetowe pojedynki, w tym ćwierćfinał z Hubertem Hurkaczem. W walce o finał trzeci tenisista światowego rankingu pokonał w pięciu setach Alexandra Zvereva.

Obaj zawodnicy rozpoczęli ten mecz od utrzymanych podań. Już w trzecim gemie Miedwiediew szybko przełamał rywala i po chwili wyszedł na 3:1. Rosjanin prezentował się z bardzo dobrej strony, z kolei u Włocha było widać nerwowość spowodowaną ogromną wagą tego spotkania.

Po serii utrzymanych podań trzeci tenisista rankingu ATP prowadził 5:3. Sinner serwował, aby utrzymać się w grze, jednak prowadzący rywal szybko wypracował dwie piłki setowe. Młodszy z tenisistów zdołał jeszcze powalczyć, jednak Miedwiediew po chwili wykorzystał trzecią okazję na przełamanie i zamknął seta wynikiem 6:3.

Początek kolejnej odsłony obfitował w ogromne emocje. Rosjanin po utrzymaniu podania miał szansę na trzecie już przełamanie, ale nie wykorzystał czterech break-pointów. Sinner z wielkim trudem wygrał gema serwisowego i nie pozwolił rywalowi wypracować przewagi. Remisowy stan trwał tylko przez chwilę. Miedwiediew odpowiedział serią czterech wygranych gemów z rzędu, notując po drodze dwa przełamania i odskakując na 5:1.

Po chwili serwował na zamknięcie partii pewnym zwycięstwem. W tym momencie nastąpił jednak zryw w grze Włocha, który pozwolił mu wygrać pierwszego gema w meczu przy podaniu rywala. Później dołożył utrzymany serwis i nieco zniwelował stratę. Rosjanin nie pozwolił mu jednak nabrać wiatru w żagle, obronił break-pointa w dziewiątym gemie i zakończył partię zwycięstwem 6:3.

Trzeci set miał już zupełnie inny przebieg. Obaj zawodnicy od samego początku wygrywali gemy przy własny podaniu, nie pozwalając rywalowi na wypracowanie ani jednej szansy na przełamanie. Pierwsze problemy pojawiły się dopiero w dziewiątym gemie przy serwisie Włocha, w którym Miedwiediew doprowadził do stanu równowagi. Sinner nie dał się przełamać, a po chwili wypracował break-pointa przy podaniu tenisisty z Rosji. Wykorzystał już pierwszą szansę na przełamanie, wygrywając tę odsłonę 6:4 i utrzymując się w meczu.

Spotkanie to stało się widowiskiem, którego intensywność utrzymała się również w czwartej partii. Było sporo długich wymian i efektownych akcji, ale również błędów własnych. Obaj zawodnicy utrzymywali własne podania, choć nie brakowało szans na przełamanie. Miedwiediew w pierwszych dwóch gemach serwisowych musiał bronić łącznie dwóch break-pointów.

Niedługo później role się odwróciły i to Rosjanin stanął przed szansą na przełamanie. Nie zdołał jej wykorzystać, a na tablicy wyników w dalszym ciągu utrzymywał się remis. Podobnie jak w poprzednim secie również i tym razem Sinner rozstrzygnął kwestię zwycięstwa w ostatnim gemie, w którym przełamał trzeciego tenisistę świata i wygrał 6:4, doprowadzając do piątej partii.

Finał tegorocznego AO stał się tym samym wojną na wyniszczenie. Obaj tenisiści byli już mocno zmęczeni, ale nie tracili wiary w końcowy triumf, o czym świadczyły wygrywane gemy serwisowe. Z czasem przewagę mentalną zyskał Sinner, który w ósmym gemie łatwo przełamał rywala i wyszedł na 4:2. Po chwili utrzymał podanie i był już tylko o krok od największego sukcesu w karierze.

Miedwiediew zdołał jeszcze utrzymać się w grze, broniąc serwisu w ósmym gemie. Nic więcej nie zdołał jednak zdziałać. Sinner utrzymał nerwy na wodzy i ogromną presję. Zamknął spotkanie utrzymanym podaniem i został nowym mistrzem Australian Open. Stał się tym samym drugim Włochem w Erze Open, który wygrał turniej wielkoszlemowy i pierwszym, który dokonał tego w Australian Open.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 86,5 mln dolarów australijskich
niedziela, 28 stycznia

finał gry pojedynczej:

Jannik Sinner (Włochy, 4) - Danił Miedwiediew (3) 3:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Zobacz także:
Emocje po Australian Open. Czas na pierwszy turniej w Europie
Łukaszenka zareagował na sukces Sabalenki. Tego życzył tenisistce

Komentarze (17)
avatar
dg.polski kibic
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czapki z głów. Włoch pokazał Hurkaczowi jak ogrywać Djokovica i ruskich. 
avatar
fulzbych vel omnibus
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pomyśleć że w finale Miami 2021 Hubert pokonał Jannika. Obecnie Sinner mu odjechał i gra w wyższej lidze. 
avatar
fulzbych vel omnibus
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak się wyraził Boris Becker te 6 godzin które Medwiediew musiał spędzić dłużej na korcie od przeciwnika nie jest tu bez znaczenia ale taki jest sport, czasem niesprawiedliwy. Tak czy owak fakt Czytaj całość
avatar
SailorRipley39
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Świetny pojedynek, pełen dramaturgii i pięknych długich wymian. W pełni zasłużony tryumf Sinnera. Miejmy nadzieję, że to go teraz odblokuje, i pójdzie za ciosem. Daniła szkoda, bo przegrał kole Czytaj całość
avatar
Luckyluke
28.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo chłopie...to było piekne