W niedzielę, 28 stycznia dobiegł końca wielkoszlemowy Australian Open. Już po półfinałach stało się jasne, że tytułu nie obroni Novak Djoković. Niespodziewanie Serba wyeliminował Jannik Sinner, który po raz pierwszy w karierze dotarł do finału Wielkiego Szlema.
W nim zmierzył się z Daniłem Miedwiediewem. Rosjanin po raz trzeci w karierze walczył o tytuł w Melbourne po tym, jak odwrócił losy meczu z Alexandrem Zverevem. Niemiec wygrał dwa pierwsze sety, ale w kolejnych musiał uznać wyższość rywala.
To samo spotkało Miedwiediewa w starciu o tytuł. To on wygrał pierwsze dwie partie 6:3, 6:3, a w kolejnych górą był Sinner (6:4, 6:4, 6:3). Tym samym Rosjanin przegrał trzeci finał Australian Open, a Włoch po raz pierwszy w karierze wygrał Wielkiego Szlema.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
Jak się okazuje 22-letni tenisista, który wygrał wielkoszlemowy turnieju jako pierwszy Włoch od 48 lat, otrzymał gratulacje od samego papieża Franciszka. W poniedziałek (29 stycznia) w Watykanie miała miejsce jego audiencja, podczas której postanowił przerwać swoje przemówienie.
Zrobił to przy okazji spotkania z hiszpańskimi przedstawicielami świata tenisa z klubu Real Club de Tenis Barcelona, o czym poinformował portal "Vatican News". Papież złożył gratulacje zarówno Sinnerowi, jak i jego rodakom.
- W tenisie, jak w życiu, nie możemy zawsze wygrywać, ale będzie to wzbogacające wyzwanie, jeśli grając w sposób uprzejmy i zgodnie z regułami nauczymy się, że nie jest to walka, ale dialog, który wymagana naszego wysiłku i pozwala się poprawić - powiedział papież Franciszek tłumacząc przy tym, że sport ten może być lekcją życia.
Oprócz tej wypowiedzi papież podkreślił również, że wspomniany dialog "często staje się artystyczny". Dodatkowo zaznaczył wagę pomocy przy rozwoju dzieci, które celują w niezwykłą sportową przyszłość.
Przeczytaj także:
Trenerzy nie szczędzą pochwał Jannikowi Sinnerowi. "Wyjątkowy dzieciak"
