Krótka noc po triumfie Jannika Sinnera. "Dopiero teraz zaczyna to do mnie docierać"

PAP/EPA / James Ross / Na zdjęciu: Jannik Sinner, mistrz Australian Open 2024
PAP/EPA / James Ross / Na zdjęciu: Jannik Sinner, mistrz Australian Open 2024

- W niedzielę jeszcze nie mogłem w to uwierzyć, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, jakie to świetne uczucie - wyjawił Jannik Sinner, mistrz Australian Open 2024, kolejnego dnia po triumfie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jannik Sinner nie rzucił się w wir świętowania triumfu w Australian Open 2024. Po wygranym 3:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:3 finale z Daniłem Miedwiediewem Włoch udał się na późną kolację z członkami swojego sztabu, a już kolejnego ranka pojawił się na tradycyjnej sesji zdjęciowej dla triumfatora w Ogrodach Botanicznych w Melbourne.

- Mało spałem, ale cieszę się, że tu jestem. To wspaniałe emocje. W niedzielę jeszcze nie mogłem w to uwierzyć, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, jakie to świetne uczucie. To wielkie osiągnięcie dla mnie i dla mojego zespołu - mówił w rozmowie z przedstawicielami mediów.

Dla Sinnera to pierwszy w karierze wielkoszlemowy tytuł. - Zaraz po meczu było we mnie mnóstwo emocji. Spełnienie ciężkiej pracy i poświęcenia od początku kariery oraz możliwość dzielenia się tą chwilą z członkami mojego zespołu było chyba najlepszym uczuciem, jakiego do tej pory doświadczyłem - powiedział.

- Wygranie turniej jest czymś niewiarygodnym. Ale po prostu starałem się cieszyć tym wszystkim dzień po dniu, być gotowym na największe wyzwanie i na grę z najlepszymi na świecie. Jestem szczęśliwy, jak tutaj się spisałem - podkreślił.

22-latek z San Candido stał się drugim urodzonym w XXI wieku tenisistą, który ma już swój triumf w Wielkim Szlemie, po Carlosie Alcarazie. Nie chciał jednak ogłaszać początku nowej ery w męskich rozgrywkach.

- To, co przyniesie przyszłość, jest nieprzewidywalne, ale miło jest być częścią tego pokolenia. Myślę, że nowa generacja jest czymś, czego potrzebuje sport, a także w pewnym stopniu zmieni zasady gry - stwierdził.

Zapytany, czy celuje w rekord dziesięciu triumfów w Australian Open Novaka Djokovicia, odparł: - Novak jest w innej lidze. Jestem po prostu szczęśliwy, że mam to trofeum i zobaczymy, co się wydarzy.

- Wciąż mam wiele do zrobienia. Przekonamy się, co uda mi się osiągnąć w przyszłości. Moim wzorem zawsze był Roger Federer ze względu na klasę i sposób, w jaki się zachowuje - dodał Sinner.

Trenerzy nie szczędzą pochwał Jannikowi Sinnerowi. "Wyjątkowy dzieciak"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Komentarze (0)