Po intensywnych tygodniach rywalizacji Iga Świątek postanowiła wystartować tylko i wyłącznie w jednym turnieju na kortach trawiastych. Oczywiście był nim wielkoszlemowym Wimbledon, w którym w poprzednim sezonie dotarła do ćwierćfinału.
W pierwszej rundzie nasza tenisistka odprawiła Amerykankę Sofię Kenin 6:3, 6:4. W drugiej natomiast jej wyższość musiała uznać Chorwatka Petra Martić 4:6, 3:6. Trzecią przeciwniczką była natomiast Kazaszka Julia Putincewa.
Premierowa odsłona tego pojedynku padła łupem liderki światowego rankingu WTA. Później jednak nie była ona sobą i została kompletnie zdominowana przez przeciwniczkę. Ostatecznie 35. rakieta świata sprawiła sensację i zwyciężyła 4:6, 6:1, 6:2.
Tym samym przygoda Świątek na londyńskich kortach dobiegła końca już w pierwszym tygodniu. Za awans do trzeciej rundy nasza tenisistka zarobiła 143 tysięcy funtów, czyli 723,6 tys. złotych. I z takim dorobkiem opuści Wielką Brytanię.
Liderka światowego rankingu WTA ma jednak czego żałować, bowiem końcowa triumfatorka Wimbledonu zgarnie fortunę. Najlepsza zawodniczka turnieju w stolicy Wielkiej Brytanii zainkasuje bowiem 2,7 miliona funtów, czyli blisko 13,7 mln złotych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski