W 2017 roku Magda Linette (WTA 54) i Taylor Townsend (WTA 77) zmierzyły się w I rundzie zawodów BNP Paribas Open i wówczas Polka zwyciężyła 6:4, 6:2. Po siedmiu latach obie tenisistki znów trafiły na siebie w ramach turnieju w Indian Wells, lecz tym razem górą okazała się Amerykanka. Zawodniczka gospodarzy odwróciła losy pojedynku i po dwóch godzinach i 32 minutach wygrała ostatecznie 3:6, 7:6(3), 6:1.
Pierwotnie spotkanie Linette z Townsend było planowane na środę. Opady deszczu zmusiły jednak organizatorów do do przesunięcia meczu o jeden dzień. Ostatecznie panie przystąpiły do rywalizacji w czwartek.
Początek spotkania należał do leworęcznej tenisistki gospodarzy. To ona popracowała na returnie w trzecim gemie i uzyskała przełamanie. Townsend grała jednak bardzo nieregularnie i przeplatała udane akcje prostymi błędami. Od stanu 2:1 zapłaciła za to dwukrotną utratą serwisu.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
Linette wysunęła się więc na 4:2, ale w końcowej fazie seta nie miała łatwego zadania. Reprezentantka USA jeszcze raz postarała się o przełamanie i miała nadzieję na całkowite odrobienie strat. Do tego jednak nie doszło, ponieważ Polka świetnie spisała się w ósmym gemie i wypunktowała przeciwniczkę. Przy wyniku 5:3 poznanianka w końcu dopięła swego. Obroniła dwa break pointy, po czym wykorzystała pierwszego setbola.
Druga partia miała inny przebieg, a Linette z pewnością ma czego żałować. W trzecim gemie wywalczyła przełamanie, jednak już po zmianie stron było po 2. Historia powtórzyła się kilkanaście minut później. Polka serwowała przy wyniku 4:3, lecz łatwo dała się przełamać. Ponowne odrobienie straty breaka wyraźnie dodało skrzydeł Amerykance.
W końcowej fazie seta Polka znalazła się pod presją. W dziesiątym gemie była dwie piłki od porażki w drugiej partii. Z kolei w dwunastym gemie Townsend miała już setbole, które powinna wykorzystać. Szczególnie przy pierwszej okazji dobrze poprowadziła wymianę, ale mając otwarty kort posłała piłkę w aut. Ostatecznie nasza tenisistka obroniła oba setbole i doprowadziła do rozgrywki tie-breakowej.
13. gem okazał się kompletnie nieudany w wykonaniu Linette. Polka nie była w stanie zdobyć żadnego punktu przy własnym serwisie. Townsend wysunęła się na 3-0 i wówczas nasza reprezentantka zmniejszyła część strat dobrą postawą na returnie. Ale Amerykanka szybko zbudowała sporą przewagę po zmianie stron. Zdobyła trzy następne punkty i miała kolejne cztery szanse na zakończenie drugiej odsłony. Najpierw popełniła niewymuszony błąd, ale czwartego setbola wykorzystała, bowiem posłała mocny forhend.
Odwrócenie losów drugiej odsłony wyraźnie dodało wiary 27-latce z USA. Teraz to ona zdawała się być faworytką do zwycięstwa i pierwsze gemy trzeciego seta to potwierdzały. Już na inaugurację tej partii Linette z trudem obroniła dwa break pointy. W trzecim gemie Townsend znów przycisnęła na returnie i po mocnym forhendzie miała kolejną okazję na przełamanie. Polka nie wytrzymała wówczas presji i oddała serwis podwójnym błędem.
Po przegraniu podania z Linette wyraźnie uszło powietrze. Amerykanka za to kontynuowała dobrą grę. Gdy w piątym gemie jeszcze raz wywalczyła przełamanie, stało się jasne, że nie odda wygranej. Zresztą już w siódmym gemie wypracowała trzy piłki meczowe i przy drugiej posłała kończący bekhend.
Linette przegrała już w pierwszej fazie turnieju singla i pozostaje jej jeszcze tylko rywalizacja w deblu, do którego zgłosiła się wspólnie z Amerykanką Bernardą Perą. Natomiast zwycięska Townsend wystąpi w II rundzie głównej drabinki, a jej przeciwniczką będzie już w piątek rozstawiona z 21. numerem Rosjanka Anna Kalinska.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 9,258 mln dolarów
czwartek, 7 marca
I runda gry pojedynczej:
Taylor Townsend (USA, Q) - Magda Linette (Polska) 3:6, 7:6(3), 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Ile punktów przewagi ma Iga Świątek? Zobacz ranking przed ważnym turniejem
Ogromny awans Kamila Majchrzaka w rankingu ATP. Co z Hubertem Hurkaczem?