W tym sezonie Iga Świątek wygrała już turniej w Dausze. Z kolei w Dubaju odpadła w półfinale, a w wielkoszlemowym Australian Open przegrała już w trzeciej rundzie. Polka wciąż jest liderką rankingu WTA. Na szczycie tego zestawienia jest już 94 tygodni.
Na ten moment Polka ma zagwarantowane przewodnictwo w światowym zestawieniu przez minimum 96 tygodni. Wystarczy jednak, że w IV rundzie turnieju WTA Indian Wells wygra z Julia Putincewa i zdobędzie kolejne punkty, dzięki którym na szczycie będzie przez co najmniej 99 tygodni. A to ważna zmiana w innym zestawieniu.
Chodzi o ranking liczby tygodni spędzonych na pierwszym miejscu. Obecnie Świątek zajmuje w nim dziesiąte miejsce i goni Lindsay Davenport, która numerem jeden była przez 98 tygodni. Tym samym Polka awansowałaby na dziewiąte miejsce w historii.
ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek
Kto jeszcze wyprzedza Świątek? Bezapelacyjną liderką jest Steffi Graf, która liderowała przez 377 tygodni. Kolejne miejsca zajmują Martina Navratilova (332), Serena Williams (319), Chris Evert (260), Martina Hingis (209), Monica Seles (178), Ashleigh Barty (121) i Justine Henin (117).
Świątek liderką rankingu została 4 kwietnia 2022 roku, a stało się to po tym, jak Barty poinformowała o zakończeniu kariery. Na pierwszym miejscu Polka była nieprzerwanie przez 75 tygodni. 11 września 2023 roku na prowadzeniu zmieniła ją Aryna Sabalenka.
Białorusinka, która obecnie jest numerem dwa, na szczycie była przez 8 tygodni. Polka wyprzedziła ją po triumfie w WTA Finals. Na pierwsze miejsce Świątek wróciła 6 listopada ubiegłego roku.
Czytaj także:
Gwiazdorzy kontynuują serie. Jannik Sinner znów bez strat
"To niefortunny zbieg okoliczności". Świątek zadowolona z siebie po wygranej