Jak na razie Iga Świątek dobrze sobie radzi w ramach zawodów BNP Paribas Open 2024. Na inaugurację pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:3, 6:0. Potem zwyciężyła Czeszkę Lindę Noskovą 6:4, 6:0 i zameldowała się w 1/8 finału.
We wtorek przeciwniczką liderki rankingu WTA będzie Julia Putincewa. Kazaszka zajmuje obecnie 79. miejsce w światowej klasyfikacji. W Indian Wells rozegrała już trzy pojedynki (nie miała w I rundzie wolnego losu), pokonując kolejno bez straty seta Tamarę Korpatsch, Jekaterinę Aleksandrową i Madison Keys.
W rozmowie dla WTA TV Świątek została zapytana o najbliższą rywalkę. Wspomniała wówczas, że grała z Putincewą trzy lata temu. Był to ich pojedynek w halowych zawodach WTA w Ostrawie, gdzie nasza tenisistka zwyciężyła w meczu 1/8 finału 6:4, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
- Myślę, że grałyśmy ze sobą trzy lata temu. Na pewno nigdy nie jest z nią łatwo. Dysponuje wysokim i mocnym serwisem, dlatego trzeba być przygotowaną. Ona lubi grać zza linii końcowej, zatem będę musiała się skupić na sobie - powiedziała 22-latka.
Gdy Świątek kontynuowała swoją wypowiedź, w pewnym momencie pojawiły się u niej wątpliwości co do jej ostatniego meczu z Putincewą. Nie była przekonana, że miał on miejsce w 2021 roku i postanowiła o to zapytać.
Doszło wówczas do zabawnej sytuacji, gdy prowadząca wywiad przypomniała liderce rankingu WTA, że spotkała się z Kazaszka także w ramach premierowej edycji drużynowego United Cup. Ten mecz odbył się w ostatni dzień 2022 roku, a Polka zwyciężyła 6:1, 6:3.
- O mój Boże! Racja, United Cup. Przepraszam, myślałam o 2021 roku - wyznała rozbawiona Polka.
Transmisja z meczu Świątek - Putincewa będzie dostępna w Canal+ Sport oraz serwisie Canal Plus Online. Relację tekstową na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Legenda na gali Oscary 2024. Wyglądał jak James Bond
Zapadła decyzja ws. Pucharu Lavera. Zagrają w hali siedmiokrotnych mistrzów NBA