Na występy w marcowych turniejach Novak Djoković czekał z utęsknieniem, ponieważ z powodu braku szczepień na COVID-19 długo nie mógł grać w Indian Wells i Miami. Dopiero po zniesieniu specjalnego protokołu Serb mógł wjechać do USA i wystąpić w tych prestiżowych imprezach.
Ale o tegorocznym starcie "Nole" będzie chciał szybko zapomnieć. W Indian Wells lider rankingu ATP odpadł już w III rundzie, po porażce z Lucą Nardim. Następnie zdecydował się zrezygnować z gry w Miami, o czym jako pierwszy poinformował dziennikarz Sasa Ozmo. Serb potwierdził te doniesienia za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Niestety nie zagram w Miami Open w tym roku. Na tym etapie mojej kariery równoważę mój prywatny i zawodowy harmonogram. Przykro mi, że nie doświadczę jednych z najlepszych i najbardziej zagorzałych fanów na świecie. Nie mogę się doczekać rywalizacji w Miami w przyszłości!" - napisał na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie
Djoković sześć razy triumfował w ramach Miami Open. Po raz pierwszy uczynił to w sezonie 2007. Potem podnosił w górę mistrzowskie trofeum także w 2011, 2012, 2014, 2015 i 2016 roku.
Celem Serba będzie teraz przygotować się do gry na europejskiej mączce. Na tej nawierzchni czeka go m.in. walka o obronę tytułu na kortach Rolanda Garrosa. Do Paryża przyleci również latem, gdy odbędą się letnie igrzyska olimpijskie.
Zmagania w ramach turnieju w Miami rozpoczną się 20 marca i potrwają do 31 marca. W głównej drabince singla mężczyzn pewne miejsce ma Hubert Hurkacz. Z kolei w rywalizacji kobiet wystąpią Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette.
Czytaj także:
Oficjalnie: zapadła decyzja ws. gry Świątek w reprezentacji Polski
Obawiają się Świątek. Tenisistka odmówiła gry z Polską