Konstantin Kolcow zmarł w wieku zaledwie 42 lat. Według mediów zginął w wypadku samochodowym (więcej tutaj). Reprezentant Białorusi w hokeju na lodzie rywalizował m.in. na lodowiskach ligi NHL i KHL. Przez ostatnie lata był związany z Aryną Sabalenką.
Historia poznania Kolcowa i Sabalenki jest dosyć burzliwa. Były hokeista tworzył bowiem udany związek z Julią Michajłową. Kobieta urodziła mu trzech synów: Daniela, Aleksandra oraz najmłodszego Stefana, który przyszedł na świat w 2019 roku.
Zostawił dla niej żonę i dzieci
Niedługo potem małżeństwo Kolcowa i Michajłowej rozpadło się. Kobieta ogłosiła to oficjalnie w 2020 roku, zamieszczając wymowny wpis w mediach społecznościowych.
"Nasza rodzina nie poradziła sobie z rokiem bez pracy Konstantina, z dzieckiem i koronawirusem. Zdarza się... I to boli. Przynajmniej część partnerów! - napisała wówczas w sieci.
Do wpisu Michajłowa dodała również ostrzeżenie do "kobiet trzymających się cudzych mężów". Na jego końcu oznaczyła Sabalenkę. W ten sposób dała do zrozumienia, kogo obwinia za rozpad swojego małżeństwa.
"Apel do wszystkich dziewczyn, które trzymają się cudzych mężów, mających dzieci w rodzinie! To podłe! To najwspanialszy i najszczęśliwszy czas, ale jednocześnie najtrudniejszy, bo małe dziecko pochłania mnóstwo sił, energii i czasu... Może się zdarzyć, że i ty kiedyś tam będziesz..." - napisała.
To wyznanie zainteresowało media, ponieważ Sabalenka była wówczas tenisistką, która coraz mocniej dawała znać o sobie na zawodowych kortach (balansowała na granicy pierwszej i drugiej dziesiątki rankingu WTA). Według różnych doniesień miała poznać Kolcowa, gdy ten był trenerem-asystentem w jednym z białoruskich zespołów.
Towarzysz i trener
Po wpisie byłej żony Kolcow stanowczo stanął po stronie Sabalenki. "Wielka prośba, ludzie, jeśli jesteście ludźmi, zostawcie w spokoju Arynę Sabalenkę, która nie ma z tym nic wspólnego! To wspaniała osoba i sportsmenka, która nie zasługuje na powszechny gniew. Liczę na zrozumienie" - napisał na Instagramie.
Kolcow towarzyszył Sabalence podczas turniejów tenisowych nie tylko jako partner życiowy. Znalazł się także w jej sztabie, ponieważ jako zawodowy hokeista znał tajniki treningu, który potrafi poprawić wydolność organizmu. Tenisistka z Mińska bardzo sobie ceniła jego rady.
Sabalenka była bardzo szczęśliwa u boku Kolcowa. Jego zdjęcia często zamieszczała w mediach społecznościowych. Cieszyła się, że poznała człowieka, który mocno ją wspierał, gdy triumfowała w Australian Open i została liderką rankingu WTA.
We wtorkowy poranek agencja Reuters przekazała tragiczne wieści, że Kolcow nie żyje. To kolejny poważny cios dla Sabalenki, która kilka lat temu straciła swojego ojca.