Na ten moment Simona Halep czekała od kilkunastu miesięcy. Po nieudanym występie w US Open 2022 ujawniono, że w jej organizmie wykryto Roxadustat, czyli środek, który może zmniejszać podatność na zmęczenie podczas wysiłku fizycznego.
Rumunka otrzymała aż czteroletnią dyskwalifikację. Nie zamierzała jednak się poddawać i kontynuowała walkę o swoje dobre imię. 5 marca 2024 roku Sportowy Sąd Arbitrażowy (CAS) zmniejszył karę do zaledwie dziewięciu miesięcy. Ponieważ wcześniej była tymczasowo zawieszona do czasu wyjaśnienia sprawy, uznano karę za odbytą (więcej tutaj).
Tym samym Halep mogła zacząć planować swój powrót do kobiecego touru. Organizatorzy Miami Open szybko przyznali jej dziką kartę, dzięki czemu stało się jasne, że turniej na Florydzie będzie jej pierwszym od 2022 roku. We wtorek pochodząca z Konstancy zawodniczka przegrała w I rundzie z Hiszpanką Paulą Badosą 6:1, 4:6, 3:6 (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
O kwestię powrotu Halep do rywalizacji została zapytana we wtorek Karolina Woźniacka, która rozpoczęła turniej w Miami od zwycięstwa 6:1, 6:4 nad Francuzką Clarą Burel. Jakie jest zdanie Dunki na temat przyznawania dzikich kart tenisistkom, w których organizmie znaleziono zakazane substancje?
- Przede wszystkim zawsze lubiłam Simonę. Zawsze miałyśmy dobre relacje. W przeszłości bardzo otwarcie mówiłam o swoim podejściu do dopingu. Myślę, że moje podejście do dopingu jest takie samo. Zawsze chciałam czystego sportu, sprawiedliwego dla wszystkich. Myślę, że to zdecydowanie nadal jest moje zdanie - powiedziała Woźniacka na konferencji prasowej.
- Powtarzam, nie jest to bezpośrednio skierowane do Simony, ale jeśli ktoś celowo oszukuje, jeśli ktoś uzyskał pozytywny wynik testu na doping... Rozumiem, dlaczego turniej chce mieć wielką gwiazdę. Ale moje osobiste przekonanie, i nie uderzam tutaj w nikogo, jest takie, że nie należy później przyznawać takim osobom dzikich kart. Jeśli chcesz wrócić, popełniłaś błąd, to powinnaś zacząć od zera - dodała.
Woźniacka przypomniała również, że kara dla Halep nie została w całości anulowana. CAS podjął decyzję o jej zredukowaniu do dziewięciu miesięcy. - Powtórzę: wierzę w czysty sport. To jest wszystko, czego chcę. Chcę mieć dobre wzorce do naśladowania dla młodego pokolenia. To sport, w którym są duże pieniądze, duża konkurencyjność i wielu graczy. Chcę uczciwej walki - zakończyła była liderka rankingu WTA.
Halep została poproszona o komentarz do słów Woźniackiej podczas swojej konferencji prasowej. Była wyraźnie zaskoczona. - Tak, ale dlaczego? Nie zrobiłam niczego złego. Nie oszukiwałam. Lepiej więc, gdybyśmy przeczytali decyzję CAS, w której jest napisane, że był to suplement zanieczyszczony, a nie doping. Nigdy nie miałam nic wspólnego z dopingiem. Nie stosowałam go, nie jestem oszustką - wyznała.
Następnie Rumunka podziękowała organizatorom Miami Open za danie jej szansy. - Dziękuję za przyznanie mi dzikiej karty i możliwość zagrania w tak dużym turnieju. Wspaniale było wrócić. Tylko jedna osoba, która jest wobec mnie negatywnie nastawiona, nie jest aż tak ważna, ponieważ mam setki ludzi, którzy dają mi miłość - stwierdziła.
Teraz przed Halep występy na kortach ziemnych, na których w przeszłości odnosiła wielkie sukcesy. Rumunka z pewnością będzie mogła liczyć na kolejne dzikie karty.
Czytaj także:
Jest drabinka turnieju w Miami! Iga Świątek szybko może zagrać z rodaczką
Hubert Hurkacz przed trudnym zadaniem. Jest drabinka Miami Open