Kamil Majchrzak wrócił do rywalizacji po udanych występach w challengerach w Rwandzie. Teraz zdecydował się na udział w turnieju rangi ITF w egipskim Szarm el-Szejk. Polak został rozstawiony w tej imprezie z "piątką".
W meczu otwarcia nasz tenisista nie dał żadnych szans Słowakowi Michałowi Krajciemu, oddając mu tylko dwa gemy. Równie pewnie zaprezentował się w drugiej rundzie, gdzie bez problemu wygrał z Ukraińcem Jurijem Dżawakianem. W ćwierćfinale poprzeczka powędrowała nieco wyżej. Rywalem Polaka był bowiem grający z "dwójką" Chumojun Sułtanow.
Choć miejsce w rankingu ATP przemawiało na korzyść Uzbeka, w roli faworyta należało stawiać Majchrzaka. 28-latek znakomicie wywiązał się z tej roli i już w pierwszej partii udowodnił swoją wyższość nad rywalem. Zanotował dwa przełamania, co pozwoliło mu zanotować pewne zwycięstwo 6:1.
W drugiej odsłonie było już więcej walki i przez pewien czas obaj zawodnicy utrzymywali własne podania. Przełom nastąpił w piątym gemie, w którym Polak przełamał serwis rywala. Po chwili obronił break pointa i wyszedł na prowadzenie 4:2. Majchrzak utrzymał przewagę już do końca i wygrał tego seta 6:3, triumfując w całym spotkaniu 2:0.
28-latek awansował tym samym do półfinału zmagań w Szarm el-Szejk. O miejsce w finale zmierzy się z rozstawionym z "ósemką" Francuzem Robin Bertrandem lub Ukraińcem Ilją Beloborodko.
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 5) - Chumojun Sułtanow (Uzbekistan, 2) 6:1, 6:3
Zobacz także:
Piszą o Świątek i Nadalu. Co za słowa o polskiej tenisistce
Niecodzienna sytuacja. W tym rankingu Hurkacz wyprzedził Djokovicia
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych